6.02.2008
psie wyglupy
Jak juz wspomnialem wczesniej bardzo lubie bawic sie z innymi labradorami. Jak bylem maly to z rodzenstwem troche sie wyglupialismy, ale glownie to spalismy, sikalismy i szukalismy mleka u mamy:-)
Gdy zaczalem poznawac psia lake odkrylem, ze pojawia sie tam wiele roznych psow. Wtedy wszystkie wydawaly mi sie ogromne, ale i tak chcialem sie z nimi bawic. Niestety dojrzale psy traktowaly mnie z gory, albo dawaly sygnaly, ze mam sobie isc. Pani do dzis wspomina dwa czarne psy, ktore porwaly moja kolorowa pileczke..jeden z tych psow zwany Czarnuchem z BMW niezbyt mnie i dzis lubi. Raz do niego podbieglem, dal mi ostrzezenie:-(
Ja chcialbym go pomimo wszystko pozaczepiac, ale Pani stara sie tak robic, abysmy sie nie spotykali face to face:-) (chodzimy w poludnie o tej samej porze na lake).
Znam biszkoptowa labradorke Ciare, jej rodzina tez jest z Polski. Ciara jest pare miesiecy ode mnie starsza, ale bawilismy sie juz pare razy goniac i robiac klebek.
Bawilem sie tez z czekoladowym labradorem Konsulem, on jest juz dorosly i bardzo duzy, ale lubi sie bawic:-)
Czesto tez mam psie zabawy z przypadkiem poznanymi psami, w parku, w lesie.
Na zdjeciach wiosenna zabawa w parku z owczarkiem i goldenka, bylo to w kwietniu 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość