maj 2007:
Pani każe mi się streszczać, ma jakaś słabość i nie chce jej się słuchać moich zwierzeń..
Chyba będę musiał nauczyć się jakoś obsługiwać komputer, aby nie być takim zależnym od kogoś.
To tylko powiem, że dziś na łące zachowałem się po męsku. Bawiłem się z Lajlą, gdy nagle podbiegł obcy mi dalmatyńczyk i zaczął ją zaczepiać! Uraziło to moją męską dumę i go pogoniłem wydając dźwięk ostrzegawczy z jednoczesnym ukazaniem uzębienia. Biedactwo, tak sie wystraszyło, że wtuliło się szybko w nogi swojej pani..
Sam trochę byłem zaskoczony jego reakcją, ale poczułem też swego rodzaju zadowolenie. Z łąki wróciłem wymęczony, ale jeszcze na balkonie pomęczyłem rekina.
Jutro chyba znowu zostanę jakiś czas sam, ale postaram sie znaleźć sobie jakieś zajęcie:-)
Hallo Enzo. Pozdrowienia z Bruklina. Wymeczyles rekina ? wytlumacz prosze bo moj malutki mozdzek nie pojmuje o co chodzi...
OdpowiedzUsuńBadzielec
czesc Badziulcu, w wpisie powyzej moj rekin:-) Pewnie bys sie troszke go bal, bo jest dosc duzy, ale bardzo spokojny:-)))
OdpowiedzUsuńfajnie, ze do mnie zajrzales:)
przepraszam, napisalem,zle Twoje imie!
OdpowiedzUsuńEnzo masz już duzo przyjaciół.Też lubię twojego rekina a jeszcze bardziej ciebie,pa
OdpowiedzUsuń