To jeszcze przypomnienie niedzielnego spaceru.
Sprawdzam czy jest świeża trawa:
Biegnę bo Pan woła, a z sznupy wystaje mi kawałek trawy:-)
Ja, mój cień i leśny krajobraz:
siedzę z niewinna miną:-)
pięknie waruję:
zastanawiam się co dalej robić..
może takie małe psie adhd?
wyglądam jakbym trenował jakaś gimnastykę artystyczną, takie proste mam łapy
czasem lubię zapozować:
las jednak jest ogromny..a ja w nim tylko taka małą, czarną kruszyną
tu też chwila zadumy:
i na zakończenie dziki bieg, a to srebrne na moim karku, to właśnie obróżka przeciw kleszczom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość