Oto mój rekin, już go kiedyś na blogu przedstawiłem, ale z przyjemnością pochwalę się nim jeszcze raz:-)
Dostałem go gdy byłem mały, przez jakiś czas był większy ode mnie, teraz już tak nie jest:-)
Rekin służy mi do zabawy i przytulania (Pani twierdzi, że te słowa dość dobrze opisują charakter mojej z rekinem znajomości).
Teraz rekin najczęściej przebywa na balkonie, w najbliższych dniach czeka go wiosenna kąpiel.
Enzo opowiedz Pani jeszcze coś ciekawego,może jak bylo świetnie w święta? będę czekać i zaraz Ci odpiszę,pa
OdpowiedzUsuńDzieki Enzo za wyjasnienia. Jam sam bym chetnie pomeczyl takiego rekina ale wydaje mi sie ze to on raczej by mnie zmeczyl. Poza tym jestem dosyc spokojny i pacyfistycznie nastawiony do otoczenia. No chyba ze przez szybe samochodu - przez szybe potrafie obszczekac nawet konia co nie wiedziec czemuy ciagnie ludzi w kolo Central Park zamiast pasc sie na lace...
OdpowiedzUsuńDanko, Pani powiedziala, ze opiszemy wszystko co sie tylko da opisac:-)
OdpowiedzUsuńBadzielcu, ja tez jestem bardzo przyjazny w stosunku do ludzi i zwierzat(oprocz kotow), a rekina darze szczera miloscia:-)
Konia tez znam! U nas po lesie i parku czesto konie sobie chodza(z ludzmi na grzbiecie). W niedziele tez obszczekalem takiego jednego konia, on akurat stal w takiej zagrodzie i jakos tak zaczepnie na mnie spogladal..