23.04.2008

spacery


Wczoraj spacerowałem z Panią prawie dwie godziny, poszliśmy za most, do takiej spokojnej willowej dzielnicy. Było tam cicho i spokojnie, dużo zieleni i fascynujących zapachów.
Po powrocie poczekałem tylko na moją kolację i od razu zapadłem w drzemkę:-)

Tu kwitnące drzewko, niedaleko naszej ulicy:
Na chwilę oderwałem się od wąchania trawników, drzewek i krzaków:
Takie właśnie są chodniki w dzielnicy Junkersdorf, czyli zaraz za mostem. Domów czasem nie widać, ale da się wyczuć, że mieszkają tam różne psy. Z jednym nawet nawiązałem kontakt wzrokowy, taki czekoladowy lab, on stał przy furtce, a ja na chodniku i sie na siebie gapiliśmy, potem jego pan zawołał i czekolada pobiegła.
To też Junkersdorf, Pani chyba lubi takie kwitnące na różowo drzewa:-)

To już dzisiejsze wyjście na łąkę, bardzo ciepło jest i nie chciało mi sie szaleć tak jak zazwyczaj. Choć za swoją zabawką biegałem bardzo chętnie. Najfajniej było gdy leżałem na świeżej trawie, nawet troszkę młodych pędów sobie pogryzłem.
Dziś chyba też pójdę z Panią pod wieczór na spacer w jakieś nowe miejsce.

Pani zaraz wychodzi, więc będę sobie spał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...