wróciłem już z wieczornego spaceru na psie potrzeby. Oczywiście coś mnie w żywopłocie zdenerwowało i dałem temu wyraz - groźnie szczeknąłem parę razy. A co!
Pani kazała mi być cicho. Ciekawe co to było w tym żywopłocie, pewnie jakiś kot? A może ten jeżyk, który wczoraj snuł sie po trawniku dentysty?? Kusiło mnie przeskoczyć płotek i podbiec do jeżyka bliżej. Pani twierdzi, że to niemożliwe by jeż siedział w żywopłocie. Ja tam nie wiem jakie są zwyczaje "niepsie".
Dziś postanowiłem całą nockę przespać na kanapie. Dobrej i spokojnej nocy dla wszystkich.
Cześć Enzo ja też właśnie wróciłem ze spaceru byłem w parku z panią i z panem wybawiłem się z dziciakami grałem w piłkę i rzucali mi moim ringiem jest to moja ulubiona zabaweczka pani bardzo mnie chwaliła że byłem stasznie grzeczny...teraz pojadłem i idę spać..acha co do tej piłeczki to mam ją już długo jest trochę flapik ale to nic mogę ją za to chwycić w mordkę i z nią uciekać:)pozdrawiam łapka Cofi..
OdpowiedzUsuń