Chciałem zrobić foto-niespodziankę ale na blogu wystąpiły problemy- chwilowo nie da się zamieścić zdjęcia. Ciekawe jak długo to jeszcze potrwa..
Przez weekend mnie nie było w domu. Oczywiście już wcześniej usłyszałem, że coś się szykuje, ale nie zauważyłem żadnych szczególnych przygotowań, więc sobie pomyślałem, że nic z tego nie będzie.
W piątek popołudniu jednak Pani nagle zaczęła pakować mój podróżny plecak!
Pan przyszedł z pracy, zabrał bagaże i już schodziliśmy do samochodu:-). To prawda, że jak widzę walizki to się robię nerwowy, więc ostatnio pakowanie odbywa się tak, że niczego nie jestem świadomy aż do chwili wyjazdu.
Jechaliśmy i jechaliśmy, tu prace drogowe, tu korek, tu zaś objazd - czyli zakręty, które mnie wybijają z spokojnego snu.
Zaczął się mecz Italia - Rumunia, którego mogliśmy tylko słuchać (remis 1-1).
W brzuchu już mi burczało, czułem, że pora kolacji, a tu my ciągle w drodze..
W końcu zjeżdżamy do jakiegoś miasta. Na ulicach dość pusto, na chodnikach pusto.. W tv właśnie zaczyna się mecz Francja - Holandia:-)
A my jesteśmy w Strasbourgu.
Znajdujemy nasz hotel - zauważam, że obok jest park i ogólnie dużo wokół zieleni.
http://www.lejsbach.com/index.html
Podaję ten link bo jest to bardzo przyjazne dla nas, psów miejsce.
Jesteśmy tam mile widziani bez dodatkowych opłat.
Nie wiedziałem czy wpierw chcę obwąchać nowe miejsce czy też zjeść wieczorny posiłek:-)
Szybko zjadłem i zająłem się oglądaniem pokoju, łazienki i balkonu. W tym czasie P&P sprawdzili w tv jak mecz..Francja niestety nie umiała poradzić sobie z Holandią.
Ostatecznie Holandia wygrała wysoko(4-1).
W nocy często się budziłem i chodziłem sprawdzać czy na pewno Pani i Pan śpią - wpierw podchodziłem do Pana i wpatrywałem się w niego, dotykałem go nosem, nie reagował, szedłem więc od strony Pani i robiłem to samo:-)
Rankiem poszedłem z Panem do tego pobliskiego parku, dostałem tam psiego adhd. Bardzo mi sie park podobał, z tej radości szalałem więc jak szczeniak.
Po śniadaniu przeszliśmy wszyscy przez park, tam spotkałem ptaki o długich nogach- bociany. Całe tłumy ich tam były, chodziły sobie ścieżkami nie zwracając zbytniej uwagi na nas, miały porobione gniazda i w nich też siedziały gromadnie.
Doszliśmy w końcu do takiego ogromnego budynku przed którym łopotało mnóstwo flag i kręciło się przed nim bardzo dużo ludzi w zorganizowanych grupach. Wszyscy robili sobie zdjęcia.Po jakimś czasie grupy poszły dalej, Pan poprosił mnie wtedy abym usiadł na trawniku i też zrobił mi zdjęcia. Okazało się, że za tło mam ten wielki budynek:-)
Sami zresztą zobaczycie jak już da się wrzucić tu zdjęcia.
Poszliśmy dalej, znów były takie duże budynki tyle, że wyglądały nowocześniej - dużo szkła.
Ciągle mijały nas rowery, bo wiecie, tam ścieżki rowerowe są szersze od chodnika:-)
W centrum miasta jest ładnie ale ludzi mnóstwo..wielu z nich do mnie cmokało, uśmiechało się, zagadywało w różnych językach lub tylko się gapiło przyjaźnie. Sprawiało to, że czułem się najpiękniejszy na świecie:-)
Siedzieliśmy w centrum miasta w restauracji, przyszedł kelner i przyniósł dla mnie miskę wody, wypiłem choć aż tak mnie nie suszyło, ale chciałem zrobić mu przyjemność, że nie przyniósł na darmo:-).
Na placu paru chłopców kopało do siebie piłkę, piłka odskoczyła i mogłem ją też odbić. Tak sobie myślę, że mógłbym być całkiem dobrym bramkarzem..Odważnie wychodzący do piłki jak Artur Boruc:-)
Po Strasbourgu jeżdżą tramwaje i Pan wymyślił, że wrócimy do hotelu właśnie tramwajem. To nic, że dwa razy trzeba było się przesiadać. Czekamy na drugi tramwaj, zaczepia nas jakaś pani z służby porządkowej. I co ona mówi??że JA nie mogę jechać tramwajem??
Pan mówi, że ma dla mnie bilet, że mam paszport(w nim są moje szczepienia) i, że jestem spokojny:-)
W Strasbourgu psy nie mogą jeździć autobusem i tramwajem ze względu na bezpieczeństwo ludzi. Hm.
Służba porządkowa mówi, że możemy jechać, ale jak nas policja złapie to zapłacimy karę.
Ryzykujemy i jedziemy. W tramwaju leżę sobie grzecznie w kąciku i udaję że mnie nie ma.
Po 2 przystankach musimy przesiąść się, już prawie jesteśmy w tym trzecim tramwaju gdy zaś pojawia się służba porządkowa.. wyrastają znikąd.
Gada to samo co tamci. Ale nie mówi czy wszystkie psy nie mogą czy tylko takie mniej więcej mojego wzrostu i skąd taki zakaz sie wziął. Musimy wracać do hotelu na łapach(nogach).
Pani buty zrobiły jej kawał i poraniły stopy i to tak, że musiałem z Panem po nią przyjechać autem na skwerek, choć hotel był już bardzo blisko:-)
Dobrze, że moje poduszki są wytrzymałe.
Mecze:
Szwecja - Hiszpania(1-2) , oglądamy końcówkę, Grecja - Rosja(0-1) wcale nie jest taki nudny jak mogłoby sie wydawać. Rosjanie postanowili pokazać, że potrafią biegać, podawać i kopać. To niemiecki trener Greków mówił niemiło o umiejętnościach polskich piłkarzy, ciekawe co powie o swoich podopiecznych? Grecja słusznie odpada, nie da się oglądać futbolu w ich wykonaniu.
W niedzielę obudziłem Panią liżąc jej stopy, hehe rozbudziła się od razu.
Po śniadaniu się spakowaliśmy i musieliśmy już opuścić nasz miły hotel i okolicę. W samochodzie od razu zapadłem w drzemkę, sobotni spacer po mieście sprawił, że nadal miałem chęć na odpoczynek.
Wracaliśmy przez Frankfurt i tam pojechaliśmy zobaczyć jak wygląda miejsce w którym buduje się dom z naszym przyszłym mieszkaniem.
Coś już robią. Teren szybko pozaznaczałem, ponoć ta budowa to potrwa jeszcze dłuższy czas, ale swój ślad mogę już zostawić:-)
Po powrocie do domu i rozpakowaniu się ułożyłem sie na kanapie razem z Panem. Pan zasnął i ja też. Gdy zasypialiśmy to Czechy prowadziły z Turcja 1-0, gdy obudziliśmy się był remis 2-2, a za chwilę już 3-2 dla Turcji!!
Końcówka była nerwowa, turecki bramkarz dostał czerwona kartkę, a ulubiony czeski piłkarz Pani, Milan Baros, żółtą. Co ciekawe, siedział on cały mecz na ławce rezerwowych. Coś nerwowy ten sędzia:-)))
A Portugalia odpuściła sobie mecz z Szwajcarią. Dwie bramki dla Szwajcarii zdobył Hakan Yakin. Żal, że to jego ostatni mecz na tych Mistrzostwach Europy.
Do tej pory najlepszym meczem wg mnie był mecz Czechy - Turcja i Polska - Niemcy, najlepiej na nich mi sie spało:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość