12.06.2008

chwila radości i kilometr smutku

Dziś pierwszy raz prawdziwie się emocjonowałem meczem. Zareagowałem jak jakiś kibic czy coś w tym sensie:-).
Było to tak, że Pani była w pokoju z tv, a Pan w komputerowym (no w zasadzie to mój pokój a nie jakichś komputerów).
Już od pewnego czasu trwał mecz Polska-Austria. Po nerwowych 20minutach gdzie z piłką najczęstszy kontakt miał polski bramkarz, Artur Boruc, Pan postanowił nie stresować się dłużej.. Zamiast oglądać mecz w tv, zaczął czytać w necie serwis "Z czuba".
http://www.zczuba.pl/zczuba/0,0.html
Pani się kręciła to tu to tam, poszła zajrzeć na tv i wtedy .. akcja - noga, noga, siatkaaaaaa..GOL!
Pani zaczęła wydawać wysokie tony, które miały oznaczać radość. Pan zaraz przybiegł z mojego pokoju, ja byłem szybciej oczywiście:-)
Okazało się, że wygrywamy! zacząłem się cieszyć, bo P&P sie cieszyli. Kręciłem młynki ogonem, wydawałem wesołe pomruki, sznupą zaczepiałem Panią.
Potem nastąpiły długie, nerwowe minuty..kolejnej bramki nie było, nie było, nie było..Czekałem kiedy ta męka się skończy.
Końcówka meczu, gapimy się, w ten telewizor, taki farbowany na czuprynie się rozpycha(przeciwnik), zamieszanie, większe zamieszanie..karny!
I dupa zbita.
Co sie nasłuchałem to moje, ale nie mogę tego tutaj napisać. Nawet nie wiem co to były za słowa ale nic dobrego nie znaczyły.
Już też mógłbym być takim sędzią piłkarskim. Wiem co to spalony, karny, faul, kiedy jest bramka, biegać szybko potrafię i nie włażę tak pod nogi niepotrzebnie:-) I na pewno sędziowałbym sprawiedliwie.

Nasza flaga wisi nadal.
Trzeba wierzyć do końca, Pani zawsze tak mówi. I że cuda się zdarzają. We wszystkim.

Wczoraj Portugalia poradziła sobie z Czechami(3-1). Można powiedzieć, że Portugalia idzie w tych Mistrzostwach jak burza. Jakim cudem polska reprezentacja w eliminacjach do Euro radziła sobie z Portugalią, a z taką beznadzieją jak Austria nie??? W każdym razie Portugalia ma pewny awans z swojej grupy.
Drugi mecz wczorajszego dnia to Szwajcaria-Turcja. Kibicowałem Szwajcarii, bo mi się u nich bardzo podobało i Szwajcarzy dla mnie byli bardzo mili.
Szwajcaria jednak przegrała z Turcją 1-2. Trzeba ale też przyznać, że Turcja grała z dużym zaangażowaniem. Początku tego meczu nie widziałem, bo z Panem na łące byłem.
Tam doszło do zdumiewającego wydarzenia. Pies dalmatyńczyk chciał mnie zdominować:-(((((
Cóż za przykre doświadczenie. Pan powiedział, że teraz wiem jak czują się te psy, które ja próbuję zdominować. Hm hm hm... jeszcze nie wiem co z ta wiadomością zrobić.

Wracając do dzisiejszych wydarzeń piłkarskich.
W naszej grupie odbył się oprócz naszego jeszcze jeden mecz. Niemcy przegrali z Chorwacja(1-2).
Jedyną bramkę dla Niemców strzelił Lukas Podolski, można to uznać za taki polski akcent:-)
Niemcy byli smutni, bo sądzili chyba, że łatwo wygrają, a tak ich awans się oddalił.
Nasza przegrana dała im jednak szanse..i to takie realne, a my jak zwykle będziemy czekać na wspomniany wcześniej cud.
Tak się zastanawiam dlaczego tacy nieskuteczni dziś nasza reprezentacja była?
Może kibice za mało zjedli oscypka od Owczarkowego Bacy????
http://owczarek.blog.polityka.pl/?p=185
to na pewno o to chodzi.. smutek, smutek.. a co najlepszego jest na smutek?
sen!



tak..to ja..trudno uwierzyć:-)

12 komentarzy:

  1. No widzę, że u Ciebie zawsze mogę liczyć na skrót wiadomości sportowych. U mnie też wszyscy przeżywali i także się nasłuchałem dziwnych słów pod adresem sędziego. Wiesz, gdybyśmy się wszyscy zaczaili na niego, to na pewno któryś dałby radę ugrźć go w d... Poczekamy na Badzielca jak wyzdrowieje i może zrobimy jakąś akcję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szeregowa Nitka melduje sie na rozkaz, zwarta i gotowa do przeprowadzenia akcji dywersyjnej! Moze sie pilka nie interesuje (no moze akurat nie ta pilka) ale z Wami to i konie krasc pojde (tylko po co nam konie...?).
    PS. Wcale nie trudno uwierzyc, caly Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Pani powiedziała, że jednego konia to możemy dla niej ukraść...

    OdpowiedzUsuń
  4. Proponuje wiec rozpoczecie budowy stajni - jak my sie wezmiemy do roboty, to kon bedzie w trymiga. Poczekajmy tylko jeszcze na Badzielca jak sie lepiej poczuje, a wtedy juz nikt i nic nas nie powstrzyma!

    OdpowiedzUsuń
  5. Splendorze, ja chyba moglbym go moim wygladem tylko postraszyc, bo do wszystkich ludzi sie łaszę i wydaje mi sie, ze sa moimi przyjaciolmi:-)
    Ale jak ten sedzia ma niedobry zapach, to moze bym go w tylek uszczypnal??:-)

    Nitko, kon jest taki duzy i sam nie wiem czy poradzilibysmy sobie z nim?

    OdpowiedzUsuń
  6. Damy radę!!! Moje Pani powiedziała, że nam pomoże... ona się koni nie boi.

    OdpowiedzUsuń
  7. a to sobie poradzimy:-)
    ja jeszcze nie wiem czy kon to moj przyjaciel, czasami spotykam tutaj konie i juz pare razy bardzo mocno na nie szczekalem..troche glupie to bylo zachowanie..kon mnie zignorowal:-)
    a najblizszy kontakt z koniem mialem wtedy gdy zjadlem jego hmm kupe..nic dobrego z tego nie wyniklo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak kon zostanie "ukradniety" to przestanie Cie ignorowac, drogi Enzolku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Możecie na mnie liczyć we wszystkim, ale konie nie należą do moich Przyjaciół :(
    W niedzielę miałem z nimi daaaaleki kontakt, jak włączyłem ujadanie to 20 minut bez przerwy, a potem jeszcze 4 godziny z przerwami... No co ja poradzę, że tak na mnie działają?

    Ten s ł a w n y mecz ja też obejrzałem i mam takie samo zdanie jak Wy o takim sędziowaniu.
    Enzo, z tym dalmatyńczykiem w razie czego pomogę Ci - mam swoje sposoby ( jeż na karku, postawiony ogon i wszystkie zęby na wierzchu - tak by nawet "9" było widać)
    Jestem mały i nie mogę pozwolić sobie, aby ktoś podkakiwał do mnie.
    A Ty, to ja wiem, że byłeś i jesteś samą łagodnością.
    Fotka milusia :)
    PS. A co sądzisz o meczu Czechy-Turcja? Wynik - niespodzianka, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  10. o, zjadłem literkę :)
    *podskakiwał miało być rzecz jasna

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć Enzo sorki że tak długo nie dawałem znaku życia ale jakoś tak wyszło widzę że śledzisz na bierząco EURO JA TEż razem z moim panem pod jego nogami:):)wiesz będe teraz przygotowywał się do wystawy dopiero za miesiąc ale pani mówi że już musi ze mną zacząć ćwiczyć bo miałem długą przerwę i mogę być nie zdyscyplinowany no ciekawe jak mi pójdzie mam nadzieję że nie zapomniałem tych wszystkich ćwiczeń będę zdawał ci relacje na bieżąco acha pozdrów ode mnie Badzielca niech szybko wraca do zdrowia no i wszystkich innych kumpli no to łapka COFIE:):)fsvnc

    OdpowiedzUsuń
  12. jakies trzy ulice ode mnie mieszkaja konie, w tutejszych parkach tez czesto da sie je spotkac
    odczuwam jakis respekt przed nimi, bo sa takie wielkie:-)

    dzis dalmatynczyk znow mnie zaczepial, ale ja potem zaczepiam inne psy i tak sie to kreci..

    Pani mowi, ze ja nie dziwila wygrana Turcji:-)

    Cofie, wierze, ze wygrasz:-)
    wiesz, ze bede mial niebawem znow zdjecie rtg i ten sam doktor z Wroclawia bedzie je ogladal, ktory ogladal i Twoje?
    (ale zbudowalem zdanie..)
    obejrzal moje stare zdjecia i teraz trzeba mu doslac aktualne..

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...