Po wygłupach na łące podszedłem z Panem do packstation, tam była jakaś paczka. W domu okazało się, że to dla mnie!
Wącham bikse z ciasteczkami:
Cała dla mnie:-) W niej różne smakołyki - wyczułem, bo jeszcze ich nie kosztowałem i dwie zabawki. Kółeczka takie zębate do gryzienia i żyrafa wydająca dźwięk. Smakołyki pewnie będą z różnych okazji, tak jak wołowe(light)uszy.
Żyrafa, całkiem przystojna, prawda?
Cie choroba, Mikolaja tam juz macie ?
OdpowiedzUsuńto tak bez okazji chyba
OdpowiedzUsuńale sie cieszylem tak, ze z emocji nie potrafilem sie drzemnac podczas meczu.
a teraz za oknem festiwal klaksonow samochodowych..