tak, tak od rana było wiadomo, że to dziś najbardziej oczekiwany moment:-)
W ten sposób mój plan leśny poszedł w ..hmm runął:-)
Jak wyszedłem ok 12 z Panią to lekko kropiło, potem jednak zrobiło sie bardzo słonecznie!
Balkon otwarty, bo Pani sprawdzała jak się mają nasze róże.
Moja relacja z wyścigu w Monte Carlo:
pierwszy kwadrans, problemy z bolidami mieli już Kovalainen, Rosberg, Alonso, Button, Heidfeld, Glock, Hamilton, Coulthard, Bourdais..ufff ja w tym czasie robię właśnie to co widać poniżej:-)
wyleguję się przy balkonie i tylko słucham odgłosów jakże pasjonującego wyścigu..
emocje rosły więc i ja trochę zmieniłem ułożenie, wprawne oko zauważy:-)
ujęcie nieco kosmiczne
Pani z nerwów fotografowała róże, sugerując, że warto je uwiecznić zanim ja je zdewastuje..
ta różowa została przeze mnie faktycznie trochę nadgryziona, ale czy ktoś gdzieś widzi by było jej źle? wygląda przecież wspaniale..
te ponoć bardzo ładnie pachną, muszę w to wierzyć, bo swoim nozdrzem nie sięgnę tak wysoko
ten krzaczek ma wiele drobnych czerwonych kwiatów, teraz też są już mocno wyrośnięte i nie dosięgam.
W czasie obchodu balkonu Robert Kubica wyprzedził kogo sie dało i jechał sobie pierwszy! Potem niestety musiał zatankować i wyjechał na trzeciej pozycji. Na prowadzeniu Hamilton i wygląda na to, że powiększa swoją przewagę..Ja postanowiłem skorzystać z słońca i w tym czasie nagrzewałem się na balkonie..
oczywiście czujnie nasłuchując co tam w Monte Carlo się dzieje:-)
a działo się, kolejne uderzenia w bandę, stłuczki, najechania bolidów na siebie, zmiany opon, kolega z teamu Kubicy pędzi na ostatnim miejscu..
coś jednak sie zmienia, Massa po wymianie opon wyjeżdża na trzecie miejsce! I już wiadomo, że Kubica zrobi wszystko by nie dać mu sie wyprzedzić. Fascynująca walka w Monte Carlo, bardzo udany wyścig, dawno sie tak nie zrelaksowałem:-))))
Mowisz ze Kubica musial zatankowac po drodze? A uzyl swojej karty kredytowej zeby zapalcic czy wlali mu za darmo?
OdpowiedzUsuńwg mnie to ma otwarty rachunek i po skonczonym sezonie jego team reguluje co tam trzeba. wiesz Badzielcu ja na finansach to sie slabo znam. nawet nie mam swojej wlasnej karty kredytowej:-)
OdpowiedzUsuńczasem przychodza do mnie paczki z zabawkami, jedzeniem, czasem Pan przyniesie jakas rzecz dla mnie(np legowisko), ale rachunki jakie za to sa to nie wiem..to ciekawy temat, bo jak gdzies jedziemy, to za moj nocleg czasem trzeba placic, a nikt ode mnie nie żąda karty, czeku czy gotowki..troche dziwne nie?
Dziwne, dziwne... mnie tez to dziwi w zasadzie... nic nie robie a mam co zryc i gdzie spac...
OdpowiedzUsuńO! moj human sie nagle odezwal:
- Badzielec, jak to nic nie robisz??? nie zartuj... przeciez ty EMANUJESZ MILOSCIA!!! Ty se chyba sprawy nie zdajesz ile to POZERA energii. Ej Bady, Bady...
o tak! ja tez emanuje miloscia!!ale chyba te zabawki, legowiska, zarcie i inne to dostajemy tez z milosci do nas?:-)
OdpowiedzUsuńmoje serce jest przepelnione uczuciami, kocham ludzi, kocham inne zwierzeta..no nie tu sie zapedzilem - koty moga sie obyc bez mojej milosci..