mój kolega mastif angielski..taki przed nim czuje respekt, że nawet nie pamiętam jak ma na imię.
on jest bardzo spokojny, nigdy nie biega, tylko dostojnie kroczy, jakby sie przechadzał, a nie zwyczajnie szedł:-)
czyż nie jest to wspaniały widok?
kwintesencja spokoju i opanowania
i jaka cierpliwość, zaczepiamy go , zachęcamy do zabaw, namawiamy na szaleństwo, nic z tego. grzecznie zachowuje dystans..
to pierwszy pies przy którym poczułem się mały i to pod każdym względem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość