6.05.2008

cd niedzielnego pływania

Moje niedzielne pływanie w obiektywie Pana

Tu jak widać już cały mokry jestem i kolejny raz szykuję się do skoku do wody. Jeszcze tylko muszę zerknąć gdzie to leci mój aport.
Tak, widzę go, teraz jak najszybciej muszę do niego dopłynąć, nic innego nie jest w tej chwili ważniejsze..Trochę wyglądam jak na wodnych nartach, taki ślad zostawiają moje tylne łapy:-)

Wyczekiwanie..zamiast czekać na brzegu już stoję w wodzie. Potrafię nawet usiąść w wodzie gdy trzeba.

Tu akurat nie siedzę ale myszkuję sznupą pod wodą, widocznie było coś tam interesującego. Dziś już nie pamiętam co to mogło być.

A tutaj już przy brzegu z aportem, a mój ogon zostawia za sobą ślad stworzony z kropli wody
i zgrabny skok na brzeg - oddanie aportu, otrzepanie się i oczekiwanie na kolejny rzut.

tutaj taka krótka fotograficzna historia jednego skoku, wbiegam do jeziora, odbijam sie od dna, płynę i nawet troszkę się zanurzam:-)))



2 komentarze:

  1. Co to, marchewke Ci rzucaja ?

    OdpowiedzUsuń
  2. wiec moj aport przypomina Ci Badzielcu marchewke?:-)
    on jest gumowy, wypelniony powietrzem, nigdy sie nie topi i ma rzucajacy sie w oczy kolor. a przypomina faktycznie rozne rzeczy:-)

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...