Tu jak widać już cały mokry jestem i kolejny raz szykuję się do skoku do wody. Jeszcze tylko muszę zerknąć gdzie to leci mój aport.


Wyczekiwanie..zamiast czekać na brzegu już stoję w wodzie. Potrafię nawet usiąść w wodzie gdy trzeba.

Tu akurat nie siedzę ale myszkuję sznupą pod wodą, widocznie było coś tam interesującego. Dziś już nie pamiętam co to mogło być.

A tutaj już przy brzegu z aportem, a mój ogon zostawia za sobą ślad stworzony z kropli wody


tutaj taka krótka fotograficzna historia jednego skoku, wbiegam do jeziora, odbijam sie od dna, płynę i nawet troszkę się zanurzam:-)))




Co to, marchewke Ci rzucaja ?
OdpowiedzUsuńwiec moj aport przypomina Ci Badzielcu marchewke?:-)
OdpowiedzUsuńon jest gumowy, wypelniony powietrzem, nigdy sie nie topi i ma rzucajacy sie w oczy kolor. a przypomina faktycznie rozne rzeczy:-)