W poniedziałek, 12.05, kolejna męska wyprawa. Tym razem do Fuhrtsbachtal koło Monschau
(blisko granicy z Belgią)
http://maps.google.de/maps?ll=50.517008,6.3186958&z=13&t=h&hl=plRzut okiem na las:

Tak sie szczęśliwie dla mnie złożyło, że las ów posiadał strumyk z którego zaraz skorzystałem. Było bardzo upalnie, więc takie tam trochę wody dla ochłody.

Tu podobne zdjęcie, ale z ciekawszą miną:-)

Jeszcze raz widok leśny, taka droga idąca nie wiem dokąd i zieleń po obu stronach. Muszę wspomnieć, że tutaj również nikogo nie spotkaliśmy, ani człowieka, ani psa.

Znów strumyk, zachwycony biegnę w dół aby poszaleć, Pan był wyraźnie zadowolony, że tak się dobrze bawię w wodzie. Sam niestety nie chciał skorzystać z okazji:-)

Tu już biegnę do Pana, nawet troszkę zmęczony, choć jęzor mi jeszcze za bardzo nie zwisa.

Sznupa z bliska, tylko wąsiki jakoś mało widoczne, a nozdrze wyszło takie wielkie:-)
I jak widać wcześniej smakowałem jaka rośnie tam trawa..

Psi profil..

Zdjęcie do portalu randkowego, czyli romantyczna natura czarnego labradora i uwodzicielskie spojrzenie:-)

Wiatraki, wcześniej tak blisko ich nie widziałem, bardzo interesujące , raz się kręcą, raz nie, nie wiem o co z nimi chodzi ale podobają mi się!

Pan zdjęcia z naszych wypraw zamieści niebawem w tym miejscu:
http://www.kaleidoscope.pl/
z opisem poszczególnych napotkanych przez nas bunkrów.
A woja Hermana G. nie spotkaliscie przypadkiem ?
OdpowiedzUsuńnie, duchow zadnych tez nie, przynajmniej ja nic i nikogo nie zauwazylem
OdpowiedzUsuńEnzo super wycieczka a ile wrażeń śliczne masz zdjęcia i sliczny z ciebie chłopczyk :-) Figa
OdpowiedzUsuń