7.10.2008

Arcachon i Cap Ferret

W czwartek, 25.09 pojechaliśmy do Arcachon. To popularne kąpielisko i przypuszczam, że latem jest po prostu przez wczasowiczów oblężone. Zresztą jak wszystkie miasteczka w Bassin d`Arcachon.
http://www.bassin-arcachon.com/

Ładna miejska plaża....
...ale dla mnie wstęp tam wzbroniony:Wcale mnie to nie zasmuciło, na wybrzeżu jest mnóstwo innych plaż po których mogłem swobodnie biegać. W dodatku nie było na nich plażowiczów:-).

Ten budynek to kasyno, czyli miejsce w którym mając łut szczęścia można stać się bogatym.
Wejścia pilnował duży pan i jak podejrzewam psy nie są tam mile widziane:-).
Zastanawiam się dlaczego, przecież wychowany pies wie jak się zachować takich miejscach, a rywalem do gry w pokera czy ruletkę dla gości nie jest:D
Goła pani patrząca na apartamentowiec. Pani niewzruszona niczym, taka .. pomnikowa:-)
Oczywiście moja romantyczna natura sprawiała, że zwracałem uwagę na otaczająca mnie wspaniała roślinność. W miejscowości Arcachon klomby i skwery bardzo są zadbane i kwiatów wszędzie jest dużo.
Kawiarnia przy deptaku, zakamuflowałem się pod stolikiem i stamtąd prowadziłem obserwacje otoczenia. Co paręnaście sekund pojawiał się jakiś pies, nie ujawniałem się, gapiłem się niezauważony. Przede wszystkim było dość słonecznie, a pod stolikiem był cień i wygodnie było mi tam leżeć. W Arcachon moje zachowanie nie było idealne, ale i tak znacznie lepsze niż w Bayonne.
Cierpliwie i bez jednego miauknięcia czekam:-)
W takim domku mógłbym sobie mieszkać:-)
Nie wiem jak jest w środku, ale podoba mi się ten ogród.

Z Arcachon pojechaliśmy w kierunku Cap Ferret, głównie żeby obejrzeć latarnię.
http://www.lege-capferret.com/PHARE/phare.htm
Obejrzeliśmy niestety tylko z zewnątrz, bo czas zwiedzania minął. Minimalnie się spóźniliśmy. Udało się nam tylko pochodzić po parku wokół latarni zanim pan zamknął bramę.

Widok na Dune du Pilat, czyli najwyższą wydmę piaszczysta w Europie.
Zbliżał się wieczór, nawet odczuwałem zmęczenie po tym spacerowaniu po Arcachon i okolicy, uciąłem sobie drzemkę w samochodzie, byłem pewien, że już wracamy do Moliets, zdziwiłem się gdy okazało się, że jesteśmy w Bordeaux:-)
Ale nocne zdjęcia tego miasta w następnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...