Wiosnę dziś oficjalnie ogłoszono. O 6 rano był jednak widoczny przymrozek, trawa była bielutka..
Ale takie drobiazgi mi nie przeszkadzają, Pani nie miała szczęśliwej miny, choć wątpię aby zauważyła ów szron:D
Nie moja wina, że dziś tak wcześnie się obudziłem, poszedłem do Pani i prawdę mówię -nic tam nie robiłem, siadłem tylko obok łóżka i się wpatrywałem.
Prawdopodobnie mam jakieś zdolności telepatyczne, albo jakiś magnetyzm w oczach, bo Pani po paru minutach się obudziła.
Potem słońce wyszło i gdy w południe spacerowaliśmy można było uczciwie powiedzieć, że był to wiosenny dzień.
Pani znalazła taką kępę kwiatków i chciała ją uwiecznić. Ja jednak byłem przekonany, że chce zrobić mi zdjęcie i od razu ustawiać zacząłem się przed obiektywem:-)
Kwiaty nie wyszły więc jakoś za ładnie, za to ja wyprężyłem się jak należy:
Pani cyknęła mi więc parę fotek, aż pozowanie mi się znudziło:
A wieczorem wrócił Pan!
Akurat leżałem w okolicy drzwi wejściowych, więc gdy tylko one się uchyliły ja byłem już przy Panu.
Tak się cieszyłem, a Pan również wyglądał na szczęśliwego, że mnie widzi. Potem ciągle za nim chodziłem, a Pan mnie ciągle głaskał i masował:-)
Usłyszałem jednak, że Pan znów gdzieś jedzie i to już w nadchodzącym tygodniu. Tylko tym razem nie do zatłoczonego miasta a na totalne odludzie.
Beautiful flowers and pup!!!
OdpowiedzUsuń~K