Pan niedawno dzwonił z lotniska, tak myślę że lada chwila będą pod domem.
Już z Panią wszystko przygotowałem:-)
Od ranka drzemki miałem bardzo krótkie, musiałem przecież asystować przy robieniu kurczaka, sałatki z buraków i prosiaczych ciastek.
Te ostatnie wyszły bardzo wesołe. Sam bym je pożarł, ale ponoć psy nie jedzą ciastek?
Przepis:
http://mojewypieki.blox.pl/2009/03/Buleczki-swinki.html
To one w stanie surowym:
A tu już przyrumienione, prosto z pieca:
Teraz muszę Panią trochę pogonić, bo chyba zapomniała że należy mi się wyjście:-)
Dziś trochę po 7 Panią zbudziłem, nie dałem się zbyć i tak od tej siódmej się kręcimy po mieszkaniu, ja jako asystent wszystkiego tego co robi Pani.
Oboje jesteśmy niewyspani, ja bo nie miałem czasu rano pospać, a Pani czytała jakąś bardzo gruba książkę do bardzo późna..
Nic czekam już kiedy Pan będzie, ciekaw jestem jego opowieści.
Adorable Piggies!
OdpowiedzUsuńŁe jakie śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńboskieeee! Kasija zlituj się i wolnej chwili zamieść przepis, mogę się odwdzieczyć jakimś fajnym przepisem na muffinki albo jakieś dobre ciasto:) ale świnki wymiatają!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Złośnica
przepis jest stad:
OdpowiedzUsuńhttp://mojewypieki.blox.pl/2009/03/Buleczki-swinki.html
troche pracochlonne,ale przynajmniej wychodza dobrze:-)
byly jeszcze swinki z oczami z MMsow, ale one podczas pieczenia pekaja i efekt jest nieestetyczny. te maja oczy z skorki pomaranczowej, a nozdrze z krokant(kupnej orzechowej)
Rzetesz na mię nieczekają nigdy takie siwinie. Nigdzie.
OdpowiedzUsuńPszypomjał misie Lełon Zawodowiec. Jak rozrywkował smutną dziewczynke imjeniem Matilda.