nadal u nas jest zimowa aura, dziś głównie padał deszcz jednak.
Wczoraj byłem u doktora Węgra, powiedział, że mam wspaniałe zęby i dał mi też zastrzyk, abym nie miał wścieklizny. To mnie trochę zastanawia, bo czasem słyszę, ze "zachowuję sie jak wściekły"..to jak się jest zaszczepionym przeciw jakiejś chorobie, to w jaki sposób można sie zachowywać jakby sie ją miało?
Poszedłem dziś z Panem na łąkę pomimo tego, że trochę padało. Pan chyba myślał, że aż tak długo nie będziemy, bo narzekał później na przemarznięte ręce.
Na łące było trochę innych psów, aleja najbardziej ucieszyłem się z tego, że był tam Wolf!
Wolf mieszka ulicę dalej i też jest czarnym labradorem, rok starszy ode mnie. Mieszka z starszym od siebie biszkoptowym labradorem.
I co najważniejsze -Wolf lubi sie ze mną bawić!
Biegaliśmy razem, lizaliśmy, kotłowali bo trawie i trwało to długo. Miałem naprawdę dużą radość!
Pan sobie gawędził w tym czasie z panem Wolfa.
I inne psy mnie nic a nic nie interesowały dziś. Do domu wróciłem cały mokry i z kawałkami trawy. Pani powiedziała, że czuć mnie łąka. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
Cały wieczór sobie spałem, nawet jakieś psie biegi mi się śniły, Pani mówiła, że przez sen merdałem ogonem.
Hej Igor, zobacz ja mam podobne gumowe kółeczko jak Ty! I też czasem jak biegnę, to ono mi sie tak śmiesznie na pysk nakłada:-)
Tu akurat z nim leżę, Pani nie bardzo chciała wklejać kanapowe zdjęcie - bo niby moja kanapa jest za bardzo uświniona przeze mnie i nie nadaje się do prezentowania na blogu:-)
a tu jest link do Igora z kółkiem:-)
http://blondyniblondyna.blox.pl/2008/03/Wielkanoc.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość