Leżę pod stołem i kontroluję sytuację w kuchni - obok mojej łapy na dywanie wygryzione miejsce, taka pamiątka z mego psiego dzieciństwa
W końcu jakiś przyjemniejszy dzień pod względem pogody sie trafił.
Spędziłem więc trochę czasu na balkonie. Jak wieje właściwie wiatr, to jestem w stanie powiedzieć gdzie mieszka Wolf:-). Tu na zdjęciu właśnie pracuję nozdrzem.
Bo mieszka dość blisko nas. Dziś też się razem bawiliśmy i jakieś inne psy też, ale jego lubię najbardziej.
Dostałem nową zabawkę, taka piłeczka na sztywnym sznurze, wyglądało to jak jakiś naszyjnik. Ale na łące w trakcie zabawy piłeczka sama jakoś odpadła.
Po powrocie czekała mnie niemiła niespodzianka: porządki.
Pani czyściła moją kanapę choć nie narzekałem na jej wygląd. I słyszałem jak opowiadała Panu, że wiadro z woda sie przewróciło, wiec korzystając z okazji wyczyściła moją wykładzinę:-(
Plotkuję? Tylko powtarzam to co usłyszałem, zresztą nazwa bloga jest zobowiązująca:-)
Oczywiście cieszę się, że będzie wszystko świeże, ale muszę czekać do jutra aż wykładzina wyschnie..legowisko mam na noc w dużym pokoju i brak dostępu do swojej kanapy.
W tym mieszkaniu wszędzie są kafle na podłogach, ale tam gdzie ja najczęściej przebywam są wykładziny, żeby łapy mi się nie ślizgały.
Gdy byłem na balkonie sam, to wykorzystałem tę chwilę i wyrwałem z donicy jaśmin, strata mała, bo wyglądał jak taki zabiedzony badylek, ale nie doceniono
mojego zaangażowania w porządkowanie balkonowych roślin.
Najbardziej lubię róże, ale jak do nich się zbliżam, to od razu słyszę ostrzeżenie mnie hamujące.Przyłapany na wyrywaniu jaśminu..
Miałem dziś też trening na posłuszeństwo, zastanawiam się czy nie opłaca się być posłusznym gdy trzeba. Bo wolałbym czasem coś innego porobić niż trenować, choć panuje opinia, iż uwielbiamy treningi i ćwiczenia:D
Jeszcze mam ładne zdjęcia gdzie doskonale widać mój wspaniały ogon, ale to w innym wpisie już będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość