24.03.2008
lany poniedziałek
Leje, ale głównie z nieba, czasem śnieg, a czasem deszcz ze śniegiem. Rano jak wstaliśmy, to było wszędzie na dworze biało.
Pan postanowił, że pojedziemy na polną drogę, a Pani coś na gardło narzeka, to została w domu i oglądała film o detektywie Poirot.
Pan zrobił krótkie filmiki o mnie na dworze, tak wiało, że ręka trochę mu sie trzęsła:-)
Ale można zobaczyć jakie warunki atmosferyczne panowały podczas naszego spaceru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość