Właśnie wróciłem od lekarza. Wszystkie łapy jakieś dziwne, plączą mi się i trudno mi utrzymać równowagę. Dlatego postanowiłem spać i leżeć póki siły nie wrócą całkiem.
Najgorsze, że nie wiem czy dziś wieczorem dostanę swoją paszkę. Ostatnią zjadłem wczoraj ok 17-tej. Rano wyczekiwałem na pełną miskę, a tu nic nie zapowiadało by ktoś chciał ją napełnić.
Około 12-tej Pan zabrał mnie do garażu, sądziłem, że jakaś wycieczka. I owszem, tylko, że krótka i do lecznicy..
Tam dostałem zastrzyk po którym wszystko mi sie rozmyło i odpłynęło. Zrobiono mi dwa zdjęcia rtg tylnych łap i wyciągnięto z oka kłos trawy.
Ten kłos zagnieździł się już wtedy gdy nosiłem kołnierz, tyle, że opuchlizna zeszła, oko w miarę dobrze wyglądało i nie było podejrzeń, że coś tam jeszcze się dzieje.
Od dwóch dni miałem ponoć zbyt czerwone to oko i dlatego Pan poprosił doktora, aby jeszcze raz obejrzał oko. Doktor korzystając z tego, że byłem znieczulony poodsuwał moje powieki i znalazł tam wspomnianego kłosa!
Dziś chyba niewiele będę już robił, wierzę, że wieczorem dojdę do na tyle dobrej formy by zjeść posiłek.
Z Kamą już wszystko sobie ułożyłem. Wczoraj już jej tak nie zaczepiałem i nie męczyłem. Dziś to już całkiem spokojnie jest:-)
Oto dowód, zdjęcia z dzisiejszego poranka
Kochany piesku,żeby zdjęcia pokazaly,że wszystko jest w porządku z Twoimi łapkami,milo,że jestes taki gościnny i mily dla Kamy.Trzymam kciuki i mocno Cię ściskam
OdpowiedzUsuńEnzo, Ty to się nie nudzisz :)
OdpowiedzUsuńA z tym narzucaniem to ja wiem jak jest, ale zawsze trzeba spróbować...
Kama wygląda na fajną i pewnie jak dojdziesz do formy po badaniach, to sobie gdzieś pobiegacie a my zobaczymy fotki ;)
Trzymaj się!
Na mój dusiu! Enzecku! Najpierw Badzielecek musioł sie z doktorami uzerać, a teroz Ty? Niek więc wzniose okrzyk banalny, ale cały cas aktualny: obyśmy syćka zdrowi byli!!!! :)
OdpowiedzUsuńMniemam iz Kama to kobitka...? Nie ma to jak polozyc umeczona morde na cieplym kobiecym posladku...
OdpowiedzUsuńZazdroszcze i pozdrawiam.
Anonimowy, wszystko w porzadku nie jest, to wiemy,ale liczymy na to, by okazalo sie ze nie jest az tak zle. Moj psi nos mowi, ze recenzja zdjec nie wyjdzie najgorzej:)
OdpowiedzUsuńBankier, jutro(a w zasadzie dzis) mamy razem gdzies jechac. W domu za to wszystko jest jak trzeba, Kama bawi sie moimi zabawkami, napije sie i z mojej miski jak czuje potrzebe itd., mi to nic nie przeszkadza.
Ale noca spimy w innych pokojach:-)
Owczarku, moj doktor tak zrobil wszystko,ze nic, absolutnie nic nie poczulem, nawet tego uklucia igla z zastrzykiem znieczulajacym:-)
Badzielcu, Kama to dama(heh ale zrymowalem).
Jak kladlem swoj pysk na jej udku, to nie protestowala. Musielismy tam lezec pod stolem, bo gdy ludzie jedza, to wiadomo - mozna liczyc ze cos z ich reki sie wymknie..i ze bedzie to cos dobrego:-)