1.05.2011

Majówka

Dziś miałem w planach uczestnictwo w pochodzie pierwszomajowym. Ewentualnie pomyślałem, że może wyślę w zastępstwie replikę. Ostatecznie podczas demo sobie spałem na legowisku, a replika drzemała na głośniku. Potem usłyszałem rozmowę Pani z Panem, że nie było interesująco i była to dość słaba demonstracja.
Ja popołudniu pojechałem do lasu i tam zrobiłem demo podczas, której naważniejszą postacią byłem ja, a nie jacyś brodacze na flagach.

Był pewien problem z dojazdem do lasu, bo dziś był wyścig rowerowy, zablokowane było miasto i okolica. Staliśmy więc w korku przed Koenigstein, peleton przemknął, a my dalej staliśmy. W końcu i maruderzy przejechali i dojazd do lasu został odblokowany:-)
Poszalałem trochę. Sam podnosiłem grube konary i z nimi biegałem. To takie ćwiczenia na muskulaturę, niebawem będę się widział z Wolfem i Rufusem i muszą widzieć, że dalej jestem w formie. Ja wiem, że jestem młodszy od nich, ale do dziś robi na mnie wrażenie opowieść o tym jak Wolf sam baniaki z oliwą przenosił. On na pewno od razu zauważy moja muskulature i doceni starania;)
Mógłbym tak codziennie spacerować po lesie i wiem, że nigdy nie nudziłbym sie tam. Dziś szedłem ścieżkami, które pamiętam z zimowego okresu. Wtedy sniegu było po brzuch, łapy sie zapadały, droga wąska. Też było przyjemnie i też spałem potem mocno;-)
W domu drzemka została mi zakłócona jakimiś niespodziewanymi porządkami. Musiałem sie w nie czynnie włączyć, aby na bieżąco kontrolować co się dzieje.
Mam przeczucie, że mój pokój nabierze innego wyglądu. Póki moje legowisko będzie przy oknie to żadne zmiany mnie nie zestresują. A z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że miejsce przy oknie mam pewne;-)

1 komentarz:

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...