pomimo przymrozku dzień był przyjemny. przynajmniej biegając nie wybrudziłem się za mocno i czyszczenie po powrocie do domu nie było uciążliwe.
gdy byłem z Panią, to goniłem czaple, tak trochę:-)
one gdy widziały, że się zbliżam podrywały się do lotu, robiły okrążenia nad łąką, siadały w innym jej miejscu. znalazłem też dość przyjemny i kij o trochę się z nim powygłupiałem.
Pan mój pomysł co do posiadania komórki(telefonu) niby to wyśmiał, ale sam już chyba ze dwa razy słyszałem jak coś o tym mówił. sugerował nawet jaki model najbardziej byłby dla mnie odpowiedni. pomimo to obawiam się, że to tylko takie gadanie, a telefonu własnego mieć nie będę:-(
a to przecież nieprawda, że psy nie potrafią korzystać z telefonów:
W pobliżu Hanoweru policję postawił w stan pogotowia ... telefonujący pies. Czworonóg "pożyczył sobie" komórkę swoich właścicieli i przypadkowo wybrał numer pewnej pani, mieszkającej koło Hamburga. Kobieta tak się wystraszyła, słysząc w słuchawce dyszenie i popiskiwanie, że zaalarmowała policję.
(onet.pl)
z tego kopania w ziemi, co było widoczne na zamieszczonym wcześniej filmie, nozdrze nieco mi się zabrudziło:
tu jeszcze moje bieganie, takie bez jakiegoś określonego celu:
Hm
Hmm
Co o tym myśleć??? Żebym tylko ja nie musiał robić takich sztuczek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość