Całe popołudnie dziś przespałem, zabawa z piłką na łące mnie trochę zmęczyła. Nawet nie zorientowałem się, że zrobiła się już pora powrotu Pana z pracy.
Z Panem wyszedłem (ha ha, zabrzmiało jakbym to ja Pana wyprowadzał a nie odwrotnie), ok, wyszliśmy:-) gdy na dworze było już całkiem ciemno. Na łące pustki, w sumie dobrze, bo zdarzyła mi się mała niedyspozycja żołądkowa i lepiej pewne sprawy załatwić bez nadmiernej liczby świadków.
Mam podejrzenie, że to wszystko przez pędy trawy, te które popołudniu tak pracowicie wykopywałem łapami i wyrywałem zębiskami z gleby.
Po powrocie do domu poczułem jednak wzmożony apetyt i niecierpliwie czekałem aż moja miska zapełni się wieczorną porcją jedzenia.
Potem miałem chwilę wahania czy ułożyć się na swojej kanapie, czy też pozaczepiać Panią i Pana, którzy oglądali serial o amerykańskich housewives:-)
Z czystej grzeczności zapytałem czy mają chęć na zabawę, ewentualnie na moje towarzystwo na ich kanapie. Cóż, spotkała mnie zimna obojętność. Poczułem się lekko obrażony i poszedłem do siebie.
Potem Pani oglądała młodych, utalentowanych tancerzy, zerknąłem przez chwilę i wróciłem do komputerowego, a Pan dotrzymywał mi towarzystwa.
Nie zaprzeczam, że to osoby z talentem, robią cuda na tej scenie!
Dla mnie ciekawsze są jakieś zawody sportowe, film akcji, przyrodnicze dokumenty, koncert muzyczny.
Chociaż jakbym dostał pozwolenie na leżenie na kanapie, to obserwowałbym rywalizacje i w You can dance:-)))
Nie naciskałem jednak, bo już w poprzednich odcinkach zauważyłem, że w tej edycji nie ma osoby z charyzmą. Taką jaką miała Kasia z drugiej edycji. Aż z sentymentu zamieszczę taniec jej i Gieorgija, bardzo udana para:
jej inne występy też mi się podobały, ale ten jest idealny jeśli chodzi o partnera i muzykę.
na swoim legowisku ja też potrafię nieźle się powyginać:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość