a ja postanowiłem mu pomóc i zanieść jego torbę do pokoju. Już wiele razy próbowałem to uczynić, ale Pani zawsze panikuje, że za ciężko mam:-) Wczoraj dano mi szansę:
No Enzo, ale ty kochany jesteś. Nikt już nie może powiedzieć, że nie zarabiasz na swoja michę. Ja codziennie biegnę na podwórko przywitać moją panią jak przyjeżdża z pracy. Pomagam wstawić jej auto do garażu.
No Enzo, ale ty kochany jesteś. Nikt już nie może powiedzieć, że nie zarabiasz na swoja michę. Ja codziennie biegnę na podwórko przywitać moją panią jak przyjeżdża z pracy. Pomagam wstawić jej auto do garażu.
OdpowiedzUsuńSplendorze, ale fajnie!
OdpowiedzUsuńJa witam dopiero gdy Pan wejdzie do mieszkania.
A z torbą to sam wymyslilem, tylko natrafiam na opor, sam nie wiem dlaczego:-)