Na naszej ulicy trwa przy jednym z domków budowa, wykopano na trawniku dół, pojawiły sie różne maszyny i dodatkowy hałas. Jak w południe idę na spacer, albo z niego wracam, to zawsze sie przyglądam tym koparkom, dźwigom i bliżej niezidentyfikowanym maszynom. Na swój sposób mnie one fascynują. Tylko w nocy jak wychodzę, to czerwona maszyna o nazwie Manitou mnie troszkę przeraża. Gdy tylko rzucę okiem w jej stronę, to włos mi sie na karku jeży i muszę trochę poszczekać.
Manitou w nocy jest cicha i nieruchoma, ale jakoś mnie niepokoi. Może kiedyś Stephen King bohaterem swojej nowej książki zrobi taki dźwig czy koparkę?:-)
Jak już wspominam o budowie i sprzęcie ciężkim, to proszę, oto miejsce w którym w przyszłym roku zamieszkam. Zdjęcia autorstwa Dirka, wykonane w sierpniu.
Dzisiaj był też kolejny wyścig F1, w Walencji na nowym torze. Tor bardzo interesujący, przebiegał przez miasto, port i most, zresztą na tej stronie można sie próbnie przejechać:
http://www.formulaunovalencia.com/
Robert Kubica w sobotnich kwalifikacjach bardzo dobrze sobie poradził i startował w niedzielę z drugiej linii. Pomimo drobnych problemów dojechał na metę trzeci, za Massą i Hamiltonem.
Polecam opis wyścigu:
http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=9464
A 3-go września w Polsce z wizyta będzie Fernando Alonso.
Impreza w Warszawie, w Złotych Tarasach od 10 do 14.30
Liczyłem na trochę inny weekend. Siły mi wróciły, energii mam tyle, że mógłbym szaleć na łące pół dnia, z przerwą na posiłek:-)
Niestety przez sobotę i niedzielę to chyba ja byłem w tym domu w najlepszej formie!
Innych terenów niż łąka nie zaliczyłem. Cóż, bywa.
Pan jakiś zmęczony, Pani też jakaś niemrawa. Może też mają tego wirusa co ja?? Choć to był psi wirus i ludzi on nie atakuje:-)
Dlatego dziś po wyścigu widziałem i marnowanie szampana Mumm i konferencje prasową i mędrkowanie pana Keke Rosberga.
Jak kolejny raz zamiast "Kubica" powiedział "Kubika", to poszedłem na balkon się wygrzać.
Wszyscy komentatorzy w niemieckiej tv wyraźnie i bezproblemowo potrafią powiedzieć "Kubica", ale dla Pana Keke jest to wielka trudność.
A wieczorem, po moim powrocie z łąki, w polskiej tv (itvn) rozpoczął się festiwal wspomnień w Sobocie.
To już muszę chyba opisać oddzielnie:-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość