Blog przybrał nowe, letnie kolory. W zasadzie wolę bardziej stonowane, ale latem przecież wszystko jest takie intensywne. Słońce jak świeci, to tak że po 5 minutach spaceru marzę o kawałku cienia, deszcz jak zaczyna lać to tak, że futro mam przemoczone do ostatniego włosa z kity. Na razie mamy chmurzasto-deszczową pogodę, słońce jednak się nie poddaje i jak już się wychyli zza chmur to mocno przygrzewa.
Miałem spory problem z kleszczami, teraz już sytuacja została opanowana. Cieszy mnie to, bo za każdym razem dawałem się nabrać. Enzusiu połóż no się - słyszałem. To kładłem się z oczekiwaniem na porcję misiowania. I nawet tak to przez kilka pierwszych chwil wyglądało, miły dotyk placów na futrze. Potem jednak następowało odkrycie kleszcza i już moja przyjemność się kończyła. Pół biedy gdy był w miejscu gdzie mam dużo skóry, to nawet jestem w stanie nie poczuć, że ktoś mi coś usuwa.. Jednak kleszcz na sznupie, koło oczu, uszu, jąder, w okolicach pachwin mnie troszkę stresuje. Był w minionym tygodniu taki dzień, że znaleziono mi kilka kleszczy, Pan wtedy wydobył skądś taki specjalny preparat i mi nim strzyknął na skórę.
Od tamtej chwili nic nowego się nie pojawiło.
Nadal gubię sierść, najwięcej w domu;-). Też chciałbym, aby się to skończyło, bo nie lubię gdy Pani bierze taka specjalną szczotką i mnie nią niby to czesze. Nic przyjemnego, jakby ktoś grabiami włosy przerzucał, bardzo mnie to irytuje..Ale czasem trzeba wytrzymać takie niedogodności.
Teraz czekam aż w prasie pojawi się zdjęcie labradora Lukasa Podolskiego. Ponoć dostał od żony w prezencie, jestem ciekaw czy czarnego:D
Po tygrysku Daseep (a raczej małej tygrysicy) we frankfurckim zoo są ponownie małe tygrysy! Tym razem Malea (mama tygrysica) opiekuję się młodymi, więc nie ma karmienia butelka przez pracowników zoo;-)
Oto maluchy:
I Malea, ich mama. Ma wielki ten łeb, a wąsiska też niczego sobie, przy nich mój wąsik to wydaje się taki niewielki, jakby był wąsikiem Poirot'a;-).
Więcej zdjęć frankfurckich tygrysków, ja też stąd skopiowałem powyższe zdjęcia.
http://www.hr-online.de/website/radio/hr3/index.jsp?rubrik=66171&key=standard_document_41665897&gallery=1&mMediaKey=mediathek_41625623&jm=1&jmpage=1
A blog Daseep, a właściwie jej tygrysiej koleżanki Tschuny tutaj:
http://www.wolfundtapir.eu/wordpress/?page_id=103
Razem mieszkają w Wuppertal, Tschuna jest syberyjskim tygrysem i jest więc większa od Daseep, choć między jest nimi mała różnica wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość