Zrobiło się jakoś gorąco, dziś ponad 30 stopni.
Od samego chodzenia można się poczuć zmęczonym. Pomimo to, zawsze podczas spaceru czekam aż Pani zainicjuje jakąś zabawę, jak już piłki nie weźmie, to niech przynajmniej kopnie jakiś patyk, abym mógł przynieść;-)
Dziś sam znosiłem patyki i sobie z nimi biegałem, wczoraj było mniej duszno więc zabawy z piłką były. Oczywiście jak dla mnie za mało..
Skupienie i czujność to podstawa:
Odpowiednie ułożenie ciała, to połowa sukcesu:
Można też próbować wytrącić przeciwnika z równowagi, na przykład odważno-zaczepnym spojrzeniem:
Już piłka przeze mnie przechwycona:-)
Proszę, już jestem z powrotem i przynoszę Pani piłkę pod same nogi. Ponoć robię to z wyrachowania, za nagrodę. No troszkę jest w tym prawdy;-)
Jestem zmęczony, słońce daje mi po ślepiach, ale jeszcze pobiegałbym gdyby tylko ode mnie to zależało. Pani jednak uważa, że powinienem odpocząć..
Jeszcze chwilka pod ulubionymi kępami trawy i można iść do domu, poleżeć na chłodnej podłodze lub na balkonie..
Na resztę tygodnia przewidziane są podobne do dzisiejszej temperatury. Jakoś trzeba to wytrzymać.
Więcej atrakcji ma być od poniedziałku, podsłuchałem, że przyjdzie malarz, jakiś całkiem nowy, to sobie poobserwuję jego robotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość