13.08.2009

grecki zwiad

Trochę popadało i już jakiś kleszcz pojawił się na mojej skórze, chytrze wbił się w sutek:-(
Pan jednak go szybko zauważył i usunął, ja się tylko przyglądałem.

Dziś zadzwonił sąsiad, Pani otworzyła drzwi, ja czaiłem się za jej nogami. Pani poszła do pokoju po kartkę, a ja w tym czasie sprintem rzuciłem się do mieszkania greckich sąsiadów!
Tam z przedpokoju wpadłem do dużego pokoju i kuchni, sąsiadka się wcale nie przestraszyła, a ich dziecko, Yanis, to z radości rzucał salwami śmiechu. Ja wesoło sobie tam biegałem, zmiotłem to i owo ogonem, porwałem jakiegoś laćka.. Ale nikt się nie gniewał:-)
Pani się w końcu też pojawiła, starałem się ją zignorować trochę.. jeszcze szybko wpadłem do sypialni- jak drzwi otwarte to jest to prawie że zaproszenie;-)
W końcu zostałem sprowadzony do swojego pokoju. Yanis jednak też dokonał samowolki i zanim jego mama się zorientowała już stał w naszym przedpokoju i krzyczał " hund hund hund".
Pani go do mnie wzięła, on był stremowany by podejśc, ale stał i patrzał na mnie się śmiejąc, a ja siedziałem jak posąg, bo Pani powiedziała, ze mam zachować spokój.
I tak byłem bardzo zadowolony z tego, że zrobiłem lustrację mieszkania Greków:-)))
Pan oczywiście się ich zapytał czy wczorajszy mecz im się spodobał, pocieszali się, że to tylko towarzyski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...