Nie wiem czy mogę pisać dalej coś o wiośnie, bo jest już lato...
Tak, drugi dzień jest tak ciepło, że ludzie pozakładali na siebie letnie ubiory i tylko to kwestia chwili gdy gołe klaty i brzuchy pojawią się na ulicach.
A ja ciągle w tym samym futrze. Czarnym. Staram się pozbyć zimowej warstwy co powoduje lawinę narzekań Pani, szczególnie gdy odkurza.
Dziś poszedłem z Panią na długi spacer, całkiem nową trasą. Wróciłem naprawdę zmęczony, prawie dwie godziny chodzenia i starań by się z kulturą zachować.
Miałem wpadki, na przykład na balkonie w takim bloku zauważyłem zwierze, wyglądało ono jak jeż, tylko gigantycznych rozmiarów. Obszczekałem groźnie. Jeż totalnie mnie zignorował, a Pani wyśmiała. Ponoć był to gliniany jeż. No też coś.. Gliniany, gigantyczny jeż na balkonie..
Wczoraj na łące podsłuchałem pewną rozmowę i dowiedziałem się, że jest chętny na nasze obecne mieszkanie. Pan ogólnie zadowolony, tylko blok widoczny z balkonu mu nie pasuje. Nie rozumiem dlaczego. Ja, jak już pisałem uważam, że ten blok jest bardzo interesujący. Jakby ten pan nie miał telewizora, to mógłby siedzieć z kawą na fotelu na balkonie i obserwować co dzieje się w bloku i wokół niego.
Jedni tam mają taki duży telewizor, że doskonale od nas widać wszystko, tylko trzeba mieć wyobraźnię i samemu tworzyć dialogi.
W domu pojawiły się kartony. Kto wie czy już jutro nie będzie coś się z nimi działo. Jeszcze nigdy się nie przeprowadzałem więc jestem ciekaw jak to wygląda.
Pani i Pan to weterani przeprowadzek.
Ja muszę tylko pilnować by wszystkie moje zabawki zostały spakowane, miski i legowisko.
Jeszcze raz przyroda, Danka niebawem zobaczy te kolory bardzo wyraźnie:-)
Enzusiu,bardzo dziękuję za pamięć i za zdjęcia pięknych kwiatow na drzewie.Ważne,że Ciebie widzę tak wyraznie i mocne uściski dla Ciebie
OdpowiedzUsuń