Mam tu w okolicy taką ulubioną uliczkę. To znaczy jest ulubioną na przełomie kwietnia i maja. Wtedy właśnie drzewa na tej ulicy kwitną i jest tam bardzo przyjemnie. Taki nastrój trochę tajemniczy, trochę może i baśniowy? Tam nie słychać odgłosów z przebiegającej niedaleko autostrady, tam człowiek mało kiedy się pojawia, samochód sporadycznie. Tylko ja z Panią tam spacerujemy, inni to mieszkańcy tej ulicy.
Niestety dzień nie był słoneczny i drzewa nie są ładnie oświetlone promieniami, ale i tak było miło:
O tutaj wręcz baldachim.. jeszcze chwila i zamiast tych kwiatów będą liście. Też fajnie ale już inaczej.
Trawa tam nie zdeptana, porośnięta mleczami. Posiedziałem, podumałem.. w przyszłym roku będę musiał znaleźć inną uliczkę do zachwycania się. Pani mnie pociesza, że nie będzie z tym problemu. Zobaczymy..kącik z niezapominajkami:
Nawet trochę się zdyszałem spacerując, to przez to posłuszeństwo:-)
Kwiaty pasujące do mnie - kolorystycznie:
Enzusiu,znowu pokazujesz takie piękne drzewa,Ty to masz szczęście.Pozdrawiam mocno
OdpowiedzUsuńhej :) spotkanie z Rojkiem prowadziła Marianna Durczok. pytała go przede wszystkim o przeszłość, szkoły, pływanie (w '85 roku był mistrzem Polski juniorów:)), a chodził do tej samej szkoły, co Kutz). sporo opowiadał o Off Festivalu, o przygotowaniach, o tym, jak jego idea się rozwija. mówił też o tym, jak powstała jego nowa piosenka "moj tata generał", do filmu o generale Nilu. było też trochę o dziennikarstwie, mimo że prowadził audycje w kilku radiach i pisze recenzje, to dziennikarzem się nie czuje;). wiesz, ja się wychowałam na myslovitz. kupiłam ich płytę "z rozmyślań przy śniadaniu" jak miałam 11 lat i przez wiele lat byli dla mnie na szczycie muzyki w ogóle. później trochę wyrosłam i poznałam wiele nowych dźwięków, ale do myslo wciąż mam ogromny sentyment. i na Offie bywałam dotąd co roku. słyszałaś już tę piosenkę o Nilu? pozdrawiam. Złośnica
OdpowiedzUsuńUwiesz Pani. Beńdziesz mjał fajnie. Dyrzewa rosną tesz w innych umiejscownieniach.
OdpowiedzUsuńAaa właśnie, co to za drzewa?? Też mam tu takie, ale za chiny ludowe nie wiem co to...:)
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńWydaje nam się, że te różowe drzewka to są kwitnące migdałowce.
pozdrawiamy, S razem z K
Mamy takiego małego w ogródku. Zdaje się, ze to to, ale z daleka nie widać. Proszę sobie wgooglać kwitnący migdałowiec i w obrazkach można porównać.
OdpowiedzUsuńpapa
Beautiful flowers, beautiful doggie!
OdpowiedzUsuńKit
te drzewa to faktycznie jakis rodzaj migdalowca, ladnie wygladaja jak kwitna, zawsze wiem wtedy ze lato blisko:)
OdpowiedzUsuńa w nowe miejsce na zwiad rusze niebawem, tam ponoc tez juz bardzo zielono.