Przez ostatnie dni moje legowisko było w innym pokoju, w sumie nie sprawia mi to większej różnicy w którym pomieszczeniu ono leży.
Wiadomo jednak, że ja w tym domu wstaję najwcześniej i z góry założono, że pewnie budziłbym Marcina, który spał na dmuchanym materacu w moim pokoju.
Nie poczułem się urażony tym założeniem gdyż jest ono prawdziwe:-)
Na pewno kusiłoby mnie sprawdzić na ile Marcin jest odporny na moje spojrzenie. Udawały mi się za to zaczepki mające na celu wspólną zabawę.
Czas jednak szybko biegł i piątek Marcin już wyjechał.
Pan wyjął taką zatyczkę z materaca i usłyszałem syk, jednak nie udało mi się zobaczyć co wywołało ten dźwięk.
Materac zrobił się nagle taki klapnięty, jakoś mniej atrakcyjny.
Jednak w jakiś niewytłumaczalny sposób mnie pociągał. Pani sobie czytała jakieś wiadomości, a ja cichutko ułożyłem się na materacu.
Senność mnie w momencie dopadła i niczym się nie przejmując uciąłem sobie konkretną drzemkę.
Pani jednak to wszystko sprzątnęła zaraz jak tylko się obudziłem i stamtąd zszedłem, szkoda, dobrego miejsca na sen nigdy za wiele.
Enzusiu,widać,że masz predyspozycje do spania w łóżku,poduszki brakuje w Twoim legowisku,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej. No to se Kubica dziś pojeździł:-(
OdpowiedzUsuńto prawda, lubie miec leb wyzej od reszty ciala:-)
OdpowiedzUsuńSplendor, ogolnie byl to dosc dziwaczny wyscig!