11.10.2014

winogrona

Nie ukrywam wcale tego, że jestem łakomczuchem. Lubię sobie dobrze pojeść. Z winogronami mam jednak taki problem, że nie wiem kiedy skończyć. Po prostu wydaje mi się, że kolejna kiść może mieć smaczniejsze owoce i żal mi odejść bez sprawdzenia. Ale nie tylko pożeram winogrona - lubię przechadzać się pomiędzy krzakami i napawać zapachem nagrzanych słońcem liści i owoców. Delikatnie przysunąć nos do takiej kulki, dotknąć jej wąsikami, w końcu skosztować. Nigdy nie rzucam się na krzaki jak jakiś nieokrzesany cham, zawsze z kulturą i delikatnością podchodzę do sprawy. Francja - elegancja.

Trzy razy dziennie robiłem dokładny obchód naszej(tymczasowej wprawdzie, no trudno) winnicy.
Ponieważ pogoda była tak różna, to mogłem sprawdzić różnicę jak smakują owoce po deszczu, a jak po upalnym dniu. Jedyne co mnie denerwowało to te kamyczki, ale pomimo wszystko warto było buszować między rzędami krzaków.


Każdego dnia istniało ryzyko, że wjadą te traktorki zbieraczy na naszą ścieżkę i rozpocznie się zbiór na polu, które sobie tak szybko przywłaszczyłem. Na szczęście nic takiego się nie stało(aż do dnia mojego wyjazdu!) i każdego dnia o wschodzie słońca mogłem pobiec przywitać się z moimi ukochanymi krzaczkami:-)

Jednak nie jestem wyjątkowy w swoim uwielbieniu dla granatowych kulek. Pies prawdziwych
właścicieli winnicy spędzał następująco swoje dni: pilnowanie okolicy leżąc pod autem i drzemiąc, wybieganie w celu sprawdzenie-powitania(tylko gdy mu się chciało), lub też pasł się pomiędzy krzakami dokładnie tak jak ja! To mnie trochę uspokoiło, że inne psy też lubią sobie poskubać owoców. Bo nie chciałem, aby przy wyjeździe,właściciel naszego domku do rachunku dopisał "plus pięć kilo przepysznych winogron". Hehe tak sobie wymyślam, ale nie wiem ile taki pies jak ja potrafi narwać i zjeść w przeciągu dwóch tygodni. Można stać się uzależnionym, nie wiem jakby to było gdybym faktycznie mieszkał obok winnicy. Jeszcze w czerwcu w Alzacji winogrona nie nadawały się do jedzenia, ba nawet ledwo co było widać owoce! To tak średnio zakładam, że jest z 10 tygodni, gdy można się cieszyć tą słodyczą,pewnie w praktyce mniej, bo przecież najlepsze są tylko dojrzałe grona.


 Jak okiem sięgnąć krzaki..i kępy drzew, też przydatne;-)

W pracy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...