9.10.2014

tymczasem w Adlikonie

 W Adlikonie jest piękna jesień, z przerwami na deszcz;-). Na szczęście gdy idę na spacery to nie pada, nocami musi jednak nieźle lać, bo rano zauważam kałuże i błoto.
Każda pora ma swoje kolory, ja lubię to jesienne ubarwienie drzew. I lubię jak wszędzie leżą liście, mogę wtedy podrzucać je tylnymi łapami, a one wesoło fruwają wtedy wokół mnie. Duża radość;-).

Pracowity pająk, ja skubałem swoją zieleninę, a on tam cierpliwie się czaił:
 Jak wspomniałem, po powrocie z wakacji zastałem buraczane pole całe wygolone. Nawet jednego buraka nie zostawiono! Ale obok było takie mniejsze poletko z burakami, i one ciągle jeszcze były w ziemi!
po lewej pustka po burakach, po prawej ocalałe poletko
Jednak w tym tygodniu co widzę?
 Tak, pojawiła się buraczana górka!
Codziennie też podczas spacerów spotykam gówniarkę. Nazwa sama wskazuje czym to wielkie auto się zajmuje. Tak, to generator zapachów, które  są dla mnie bardzo fascynujące od jakiegoś czasu aż nos wykręcają.
 Oto gówniarka w pracy:
Chciałem podejrzeć ją bardziej z bliska, ale Pani zasugerowała inna trasę spaceru.
Zaproponowała abyśmy przeszli koło ogródków:
 A po spacerze drzemka w promieniach październikowego słońca.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...