Oczywiście spakowany mój plecak sugerował, że jest jakiś wyjazd, ale przez te pierwsze minuty jazdy autem miałem podejrzenie, że jedziemy do kliniki. Spięło mnie to, a przecież nie boję się lekarza.
Czasem sam siebie nie jestem w stanie zrozumieć do końca.
Potem cała drogę spałem i dopiero chwilę przed naszą ulicą się obudziłem. Naprawdę z wielką radością wbiegłem do znanego mi parku. I potem za każdym razem czułem się zadowolony z tego, że tam sobie mogłem spacerować.
I to wcale nie chodzi o to, że wolę park od tutejszych łąk i pól. To coś innego, to po prostu to uczucie jakie się ma gdy wbiega się na znany teren. Każdy kąt obwąchany,
Mina po odkryciu, że kanapa zniknęła. |
Ogólnie to pusto było, no jak to po wyprowadzce, tylko, że myślałem, że kanapa to jest wieczna i będzie zawsze. Cóż za zdziwienie.
Już chyba z 3 miesiące nie byłem w mieście, więc trochę na nowo odkrywałem różne dźwięki. Muszę też przyznać, że brakowało mi koguta. Nie odezwał się ani o piątej rano, ani po ósmej. Podświadomie czekałem na jego zachrypnięte kukuryku..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość