Tydzień w Italii minął jak z bicza trzasnął.
Ani się nie obejrzałem, a już walizki zostały spakowane i mój kąt do podróży w bagażniku znów był gotowy.
Ostatni raz zjazd serpentynami do Imperii i już wjeżdżamy na widoczną na zdjęciu autostradę.
I droga na Sanremo, Menton, Monte Carlo i dalej, dalej - w uszach mam tylko szum.
Bardzo lubię jeździć autostradami, więc zasypiam wtulony w swoje maskotki (dwie ze mną podróżowały).
Budzę się gdy czuję, że stoimy, to jakiś korek.. Na szczęście potem znów spokojna droga i dojeżdżamy do celu.
Cel to Homps, niewielka miejscowość przy Canal du Midi.
http://www.midicanal.com/
Rozpakowanie, lustracja nowego miejsca w którym będę przez tydzień spał i pora na rekonesans okolicy.
Canal du Midi, część przy naszym ośrodku wypoczynkowym:
mostek nad kanałem:
wjazd do naszego ośrodka, w większości był on otoczony starymi murami, choć sam należy do nowych. Za murami łąki, winnice, kanał..
Ośrodek widziany od strony winnic:w sąsiedztwie lokalna wytwórnia wina, nawet z zamkniętymi oczami można było tam trafić, taki był intensywny zapach;-)
Spacer w winnicach otaczających ośrodek(widać go w tle)
tak mi się tam spodobało, że od razu psie adhd zrobiłem;-) i często to później podczas spacerów powtarzałem
psie zadowolenie:
wśród winnic stał robiący wrażenie akwedukt :
i jeszcze taki romantyczny widok:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość