28.07.2009

wyrwany ze snu

Spałem już sobie smacznie gdy nagle usłyszałem pewien dźwięk. Wpierw pomyślałem, że to w moim śnie, ale coś mi mówiło, że ten dźwięk nie pasuje do snu. Dźwięk narastał i jego wysokie tony w końcu postawiły mnie na cztery łapy. Zerwałem się z legowiska nerwowo, dobrze że okno pod nosem więc tylko obróciłem łeb w odpowiednią stronę. Ponieważ jest noc, to nic tam nie zobaczyłem, choć próbowałem przebić ciemności spojrzeniem;-)
Warknąłem ostrzegawczo, ale to sprawiło, że Pani opuściła roletę, to ja na wszelki wypadek szczeknąłem - roleta zjechała do samego dołu, okno zamknięte. Nic już więc nie widać i nie słychać, teoretycznie mogę spać dalej. I śnić o tym, że w końcu winda zacznie działać i po intensywnych zabawach nie będę musiał się wspinać po schodach tylko jak panisko wjadę na to pierwsze piętro windą.
Ten dźwięk to chyba był koci, ale skąd tu jakiś kot na dworze? Na dworze nocują jedynie dzikie króliki, a one przecież tak nie miauczą.. Może jakiś kot się zagubił i łapą nastąpił na jeża? Albo króliki go napadły? To chyba jednak niemożliwe, króliki wydają mi się być łagodnego usposobienia.
Pewnie się już nie dowiem co tam się działo, chyba nie ma co się zastanawiać, lepiej już iść spać, na jutro przewidziane upały, czyli większość czasu w domu spędzę pod biurkiem;-)

Ale może podczas spacerów pobiegam trochę z kijemi go poobgryzam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...