Sianokosy wszędzie, nie tylko na Krowiej Górce |
Idziemy w miejsca gdzie da się znaleźć jakiś cień, ale wcale nie jest ich za dużo. Okolica strumyka jest zadrzewiona, ale z drugiej strony szum wody na mnie działał denerwująco (ta świadomość, że nie mogę się popluskać). Od wczoraj niby się ochłodziło, fakt, zawiało, popadało chwilę i tyle.
Ja nadal czuję, że jest za gorąco.
Obserwacje z okna;-) |
Wrzucę teraz zdjęcie mojego gołego brzucha z niebieską nicią mojego już nieco zarośniętego brzucha bez nici. Uprzedzam jak ktoś wrażliwy, ale sam nie uważam że jest się czego bać;-).
11 dni po zabiegu |
Pochwalę się, że sam się nadstawiam do smarowania maścią i nawet nie kombinuję by ją jakoś zlizywać.
dzisiejsza drzemka |
Dziś w południe mijałem się z dwoma małymi pieskami. Jeden przeszedł obojętnie, a drugi chciał się przywitać, ja oczywiście też. Powąchaliśmy się i dopiero jak odchodził, to zauważyłem, że on miał trzy łapy a nie cztery..
Ale biegał jak na czterech, skakał, był wesoły i ja też wcale nie zauważyłem tego, że jest mniej sprawny. Nie wiem czy tak mogę go określić, bo on sam na pewno nie czuł się mniej sprawny niż ja..
Może go dziwią opinie typu "biedny piesek"? Ja sam też się dziwiłem na takie głosy w stosunku do mnie (parę razy usłyszałem, jak było widać szycie). A dziwiłem się, bo nie czułem jakiegoś bólu, ani tego że jestem gorszy czy mniej atrakcyjny bo mam bliznę. Po prostu ją przyjąłem, teraz będzie moim znakiem charakterystycznym(tyle ze ukrytym pod futrem). Wiem, że lepiej mieć tę bliznę, niż tego guza który tam był wcześniej. Może ten mały pies też uważa, że lepiej mieć trzy zdrowe łapy niż cztery gdy jedna z nich była dla niego w jakiś sposób zagrożeniem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość