Jak wcześniej pisałem, podczas meczów niestety nie mogę przebywać na stadionie. Dlatego prawdopodobnie nigdy nie spotkam na żywo Attili. Dostałem jednej jego hmm... replikę;-)))
Bardzo mi się ta maskotka spodobała! Wiadomo, maskotkę można jedynie poprzytulać, do pogadania się nie nadaje, ale mogę czasem sobie wyobrazić, że to prawdziwy Attila i w myślach przelewać mu swoje myśli (radości, smutki i żale też).
I Attila we własnej osobie:
Oko przed którym nic się nie ukryje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość