Na tym zdjęciu ponoć doskonale widać miedzianość na mojej sznupie. Chyba naprawdę mogę o sobie powiedzieć "miedzianobrody".
Przyroda coraz bardziej miła dla oka. Ponoć jutro ma padać, ale to mnie nie martwi, a rośliny też pewnie z tego będą zadowolone.
Też mam zdjęcia z wiosną w tle. Tutaj zdjęcie nie naturalne, tylko w 100 procentach pozowane!
Pani podstępem mnie na ten trawnik wezwała i kazała siedzieć, powiedziała, że dobrze wyglądam wśród stokrotek. To siedziałem.. chwile;-)
A to już tak samo jakoś wyszło..
W czwartek poszedłem do kawiarni.
Niedaleko naszego domu to było. Wpierw siedziałem z Panem, a za chwilę pojawiła się Pani.
Oni pili kawę, a ja dostałem wodę. Stoliki stały na trawniku, więc leżałem sobie wygodnie.
Inni ludzie mnie nie zaczepiali. Ja przyznaję, że trochę się nudziłem, choć był tam całkiem dobry punkt obserwacyjny.
Ale też sobie pomyślałem, że takie picie kawy, w takich małych filiżankach to trwa dosłownie chwilę. I tak w zasadzie było. Wytrzymałem;-)
To niby było ćwiczenie dla mnie - abym i w mieście się potrafił zachować z kulturą.
Dżil potrafi, leży jak kamień, nic go nie ruszy.
Ha, za to sprawie inne problemy. No nikt nie jest idealny.
Ostatni już się ze sobą nie bawimy. Dżil sobie wyobraził, że jest już dorosły i że jest najmądrzejszy i chce abym to uznał. Ot tak po prostu. Ja jestem ugodowym to fakt, no ale bez przesady!
Grzecznie mu powiedziałem, że jeszcze wielu rzeczy o psim życiu nie wie i ma traktować mnie z pewnym respektem -pomimo wszystko.
Ja zawsze uznawałem to, że Wolf jest starszy i jak na mnie fuknął, to nie stawiałem się.
A Dżil niestety nie pojmuje tego i mamy ciągle sprzeczki ( ja i tak mu ustępuję ile mogę).
W czwartek wymiana zdań była ostra i na mojej sznupie pojawił się efekt tej "rozmowy".
Już mi się zagoiło, ale zdążyłem mu swoje powiedzieć, zazdrośnik się z niego zrobił okropny..
Pomimo wszystko czekam na to aż zmądrzeje, ewentualnie na to, że jego trener wyjaśni mu że powinien być grzeczniejszy.
Miałem też w domu chwilę obrazy, zniknęło moje legowisko. Domyślałem się, że wróci czyste, no ale mogłem pokazać co myślę o zastępczej szmatce;)))
Potem obraza mi minęła: dostałem maskotkę dziką świnię i z tej radości zapomniałem o tym , że miałem się dąsać;-))
Enzo - jesteś cudowny !!!
OdpowiedzUsuńchcialbym napisac: to prawda:-)))
OdpowiedzUsuńale Pani mowi, ze troche skromnosci by mi sie przydalo..
ja jednak wole psie myslenie: lubie siebie, to tylko ludzie komplikuja, ze nie wypada..czy cos w tym stylu.
w kazdym razie, twoje slowa sa dla mnie bardzo mile:-)dziekuje