2.04.2010
emocjonujący dzień
View Import Done Saved Edit Tillmannsweg-Kleiner Feldberg in a larger map
Powyżej mapa z mojego dzisiejszego spaceru.
Miałem dziś bardzo, ale to bardzo intensywny dzień. A jak ja sam tak twierdzę, to znaczy, że naprawdę wiele się działo i jestem zmęczony;-)
Rano chyba z godzinę byłem z Panem w parku.
Spotkaliśmy Dżila. Trzymaliśmy dystans, obwąchiwaliśmy się, powarkiwaliśmy na siebie, zabawy żadnej nie było.
Pani Dżila, Susan, skarżyła, no dobra- opowiadała, jakie teraz są z Dżilem problemy. Jest nieposłuszny i próbuje wszystkich ustawiać po swojemu. To nawet zauważyłem, bo mnie przy każdym spotkaniu chciałby sobie podporządkować, ale ja się przecież nie dam stłamsić!
Dżil nagle wyczuł zapach pewnej labradorki i pognał w stronę tego zapachu jak strzała, przebiegł nawet przez ulicę!
My szybko pobiegliśmy za nim. Na szczęście dziś był słaby ruch i ulica była pusta.
Dżil już stał przy labradorce i wcale nie miał skruszonej miny, nic się tym nie przejął, że źle zrobił..
Dziś miał mieć znów spotkanie z psim trenerem, więc może coś w końcu do tego łba mu wejdzie i zapamięta.
Potem trochę odespałem poranne emocje i już zostałem spakowany i jechaliśmy na przebieżkę do lasu.
To będzie oczywiście oddzielna relacja;-)
Teraz tylko wrzuciłem mapkę, można zerknąć. Ja oczywiście dużo więcej wybiegałem niż tam jest zaznaczone. I do przodu biegłem, potem zawracałem i w bok do lasu..
Prosto z lasu pojechaliśmy na działkę do małego Enzo. Oj.. tam też zaszalałem..
A teraz to tylko bym spał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
my też mamy problemy z Tikulcem:((
OdpowiedzUsuńa co z nim sie dzieje? tez ucieka i nieslucha jak Dzil?
OdpowiedzUsuń