Pogoda jest taka, że zachęca jedynie do spania.
Czasem ułożę się w kłębek na legowisku i spoglądam sobie przez okno, z zaciekawieniem. Jednak nawet nie wiem kiedy moje powieki stają się ciężkie i nawet nie wiem kiedy zapadam w drzemkę.
Zawsze się potem budzę zdziwiony:-)
Miałem w tym tygodniu udane psie spotkania, teraz przed każdym wyjściem w teren mam nadzieję, że znów któregoś z nich spotkam. Kończy się to najczęściej rozczarowaniem. O tej porze roku coraz szybciej zapada zmierzch i prawdopodobieństwo, że pojawi się inny pies spada.
We wtorek za to poznałem Mamę Chelsea:http://adoptusia.blogspot.com/
Starałem się zachowywać zgodnie z zasadami dobrego wychowania;-) i zrobić jak najlepsze wrażenie. Myślę, że (choć trochę) się spodobałem;-)
Oczywiście nikt nie pomyślał o tym, aby spotkanie uwiecznić na choć jednym zdjęciu! Następnym razem sam muszę o tym pamiętać!
Czekam z niecierpliwością na poprawę pogody. Wiadomo, że ja mogę biegać zawsze, ale jak tak wieje i pada to ani Pani ani Pan nie są zachwyceni i spacery nie są szczególnie atrakcyjne, łatwo też wtedy o przeziębienie.
Dziś o poranku jak z Panią byłem na dworze, to widzieliśmy wspaniały wschód słońca i tęcze. Bardzo ładnie to wyglądało, choć trwało może 4 minuty, potem przyszła wielka chmura i tak sobie siąpi cały czas.
A przecież jeszcze niedawno biegałem sobie w takich okolicznościach przyrody..
tu ośrodek w Richelieu,widok z naszego balkonu
jeden z moich zawsze ulubionych widoków - droga wprost do oceanu;-)
szeroka i prawie pusta plaża..
ewentualnie zielone winnice, tu wprawdzie nie mam nigdy możliwości pobrykania, zakazane, ale widok ładny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość