25.02.2014

to nie jest Bollywood

ma początek kwietna girlanda w całej okazałości

Tak się złożyło, że replika poleciała daleko, oj bardzo daleko. W miarę możliwości dostaję od niej relację z tego co się tam dzieje:))
Tutaj widać jaka odległość dzieli mnie teraz od Pana, dobrze, że ma przynajmniej replikę ze sobą..
Podróż trwała i trwała, a po wylądowaniu okazała się być już późna noc i temperatura zdecydowanie inna niż u nas w Adlikonie.
Z Mumbaju(znanego też jako Bombaj) jeszcze trzeba było dojechać autostradą do miejscowości
PUNE . Przy Mumbaju to może małe miasto, ale dla nas i tak gigantyczne, nieoficjalnie ma 4-5mln mieszkańców. Pomimo tego, że była to autostrada pojazdy poruszały się bardzo wolno i przejażdżka ta trwała dość długo.
Poniżej wjazd na autostradę.
Sporo samochodów w Indiach ma swoje własne girlandy! To pewnie na szczęście, czy coś w tym sensie. Przy takiej prędkości z jaką się tutaj przeciętnie jeździ, kwiaty te mają szansę wytrzymać jakiś czas w dobrym stanie;-).
Samochód poniżej ma też namalowany znak, który w innych częściach świata rodzi całkiem inne skojarzenia niż np. w Indiach. W Azji swastyka jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności. Zresztą prawdopodobnie symbol ten pochodzi właśnie z Indii.

Obstrojona ciężarówka
Indie to kraj kontrastów. W jednej chwili jest się w miejscu zadbanym i wypielęgnowanym, by dosłownie za moment znaleźć się pośrodku bałaganu, sterty nie wiadomo czego.
Tu bardzo zadbany Aga Khan Palace

Wokół idealnie utrzymany ogród.
W środku różne eksponaty związane z Gandhim:
Kasturba Gandhi i Mahatma Gandhi:

Jeszcze jedno spojrzenie na ogród:

Za chwilę bowiem  pojawiają się inne widoki.
Niestety sporo snujących się biednych psów. Nie mają tu za dobrej pozycji i podejrzewam, że większość nie ma po prostu swoich domów. Śpią gdzie popadnie, a jedzą gdy ktoś coś im łaskawie rzuci, bądź żywność zdobędą w inny sposób.

Nie wiem co to za drzewo, ale robi wrażenie:
I parę codziennych scenek z Pune.
Przenośne stoisko z owocami:
Placyk z mini taksówkami, w oddali coś wyglądającego jak targ:
Billboard tu, billboard tam, sporo tu tego różnej wielkości.
Nocne życie. Na ulicy nawet jak jest bardzo późno toczy się ożywiony ruch i wcale nie jest mnie ludzi niż za dnia.

A oto Fort Jadhav Gadh miejsce, które jest i hotelem i restauracją i spa i można tam zorganizować ślub, bankiet itd itd. A przy okazji jest to i stary fort do którego dobudowano to i owo.

Wchodzących gości wita pan grając na dokładnie tym rogu:
Pan jest ubrany w tradycyjny strój. Również w tradycyjnym stroju jest kobieta, która gościom robi kropki na czole.
Jak wspomniałem w Forcie można organizować wesela i jedno akurat się odbywało w niedzielę, gdy Pan z innymi przyszedł do fortowej restauracji na posiłek.
Wszyscy goście byli bardzo kolorowo i uroczyście ubrani:

Przygotowane wejście dla weselnych gości.
Teraz czekam z niecierpliwością na kolejne maile od repliki z informacjami. I zdjęciami!

2 komentarze:

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...