Jak to się dzieje, że czasem od razu wiemy, że coś jest dla nas? Po prostu jak zobaczyłem papierową torebkę w rękach Pani, to wiedziałem, że to pachnie jakimś prezentem dla mnie. I tak właśnie było, torebka była dla mnie.
Niby taka z papieru powinna być łatwa w obsłudze, ale z emocji trochę czasu mi zajęło dobranie się do tego co było w środku.Spodziewałem się tylko piłki, więc psia maskotka mnie dodatkowo ucieszyła i w pierwszej chwili bawiłem się tylko nią. Dopiero po jakiejś chwili przypomniało mi się, że piłka czeka:-)
Biegałem wpierw z maskotką, potem z piłką, rozszarpałem też na kawałki torbę, cóż targanie papieru i kartonu bardzo mi się podoba i trudno nie skorzystać z takiej okazji.
Szmaciany piesek jest bardzo interesujący, jest przymocowany do sznurka, który miło się gryzie. Przyznam się, że piesek nie ma już końcówki ogonka..poza tym ma się dobrze;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość