3.10.2011

plażowanie

Plaża i morze zaprosiły mnie do zabawy. Oczywiście skorzystałem.
Na początek rozgrzewka. Trucht po piachu. Delikatnie, bez napinki, tak by łapy sie trochę rozruszały przed pływaniem.
Lekkie zanurzenie, trzeba sprawdzić czy woda ma odpowiednią temparaturę, czy miło łaskocze fala po brzuchu.
Pasuje, będę plywał;-)
Halo, gdzie jest Pan??
Słońce grzeje jak szalone, ale woda tak miło chłodzi, jest bardzo, ale to bardzo przyjemnie. Mógłbym tak długo, sam nie wiem jaki mam próg wytrzymałości na pobyt w morskiej wodzie. Pewnie w końcu by mi się znudziło.
A może jednak Pan ze mną popływa..najlepiej pływa sie razem. Mógłbym z innym psem uprawiać pływanie synchroniczne;-)), jakby to było możliwe.
Na razie pływam razem z swoim Panem. Wolę gdy płyniemy obok siebie, a tu Pan zaskoczył mnie tym, że mi troche uciekł i musialem go gonić. Bardzo mnie to denerwowalo, że płynie tak przede mną!
W końcu para na zabawy plażowe, czyli bieganie bez ładu i składu po plaży. Wąchanie jakichś dziwnych, obcych zapachów, kopanie dołków i zanurzanie sznupy w piasek.
Jeszcze łyk słodkiej wody i już powrót do samochodu i powrót do wakacyjnego domu. A tam jeszcze tylko spłukanie wodą z szlauchu soli i piachu ze mnie, micha z jedzeniem i już mogę sobie odpoczywać na podwórku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...