Na balkonie pojawiły się nowe rośliny, dla mnie była to spora niespodzianka, oczywiście miła.
Od razu Pani rośliny wsadziła do donic, ja wszystko bacznie obserwowałem, bo ponoć moja pomoc była niepotrzebna;-)
Oto palma, trochę kłuje, ale ja tego nie czuję za mocno, więc dumnie sobie przechodzę pod zwisającymi liśćmi. Nawet dziś długo pod palma spałem, choć ona wcale jakiegoś wielkiego cienia nie daje, ale po prostu miło tak mieć nad łbem kawałek zielonego.
A to bananowiec. Na razie jest dość niepozorny, ale one ponoć szybko rosną! Ciekaw jestem jak wielki nasz będzie i czy kwiaty na nim się pojawią, albo lepiej - jakieś banany!
Jeszcze dodam, że drzewko oliwkowe bardzo ładnie rośnie, to już drugie, poprzednie nie wytrzymało zimy(była wyjątkowo mroźna). Teraz już jest jedna mała, zielona oliwka widoczna!
Z małej sadzonki pomidora zrobił się krzak, a raczej krzaczek, ale co zdziwienie: jest pomidor, może lada dzień zacznie nabierać czerwonego odcienia?
Oleander rośnie jak szalony, kwiatów ma mnóstwo i wieczorem pięknie pachnie.
Jedyna róża, która przeżyła zimę też ma pączek i powinien być kwiat. Zresztą wszystkie rośliny z balkonu jakieś bujniejsze się zrobiły i chętnie koło nich leżę (a niektóre lubię wąchać).
Niedzielna drzemka na słońcu, w objęciach ulubiony piesek;-)
Enzowy...sypiasz z maskotką? chłopie, pójdż w me ramiona:)
OdpowiedzUsuńpalmy to ci zazdroszcze, bo ja mam jakies takie nieduże kwiatki:)
no sypiam z maskotka;-)
OdpowiedzUsuńczasem nawet kilkoma, myslisz ze nie powinienem sie przyznawac?;-)
Wasz balkon jest piękny i miło się pewnie na nim wypoczywa, ale ja mam psie klapki na oczach i najwspanialszą ozdobą jest zawsze sam Enzo.
OdpowiedzUsuńZdjęcie z maskotką wzruszyło mnie jak nie wiem co... Rozkoszny widok. Nasz Aron by z niczym takim nie zasnął. Najpierw by rozpruł, rozszarpał - na koniec zasnąłby ze zwojem nici i resztką materiału...
P. S. Aron siusia bezczelnie do wszelkich donic , do których dosięga. U nas koniecznie muuuszą być wysokie (:
OdpowiedzUsuńIvon, ja tez kazda zabawke musze troszke choc poszarpac. a to nos oderwac, a to troche rozpruc, ale potem juz nie demoluje tylko je nosze, albo z nimi spie:)
OdpowiedzUsuńAron to pomyslowy z tymi donicami:D ja czasem pogrzebie morda w ziemi, ale tak tylko troche, nie to co kiedys, gdy bylem mlodszy.