15.07.2010
deszcz
szok, padało!
co więcej były różne wyładowania atmosferyczne. grzmiało i błyskało i to bardzo konkretnie.
wcale się nie bałem, siedziałem wtedy na balkonie obserwowałem i wdychałem rześkie powietrze;-)
na ile to poprawi sytuacje pogodową to nie wiem. nadal dość duszno. wszystkie rośliny z radością powitały deszcz i proszą o więcej (trawa nie jest zielona, jest żółta)
wspomniane błyskawice. tak naprawdę to wyglądało to znacznie groźniej!
dawno tylu błysków w różnych odcieniach fioletu i różowego nie widziałem.
(widok z naszego balkonu)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Och, burza! A my tu wciąż czekamy, wysychamy, pocimy się i znów wysychamy... Nika ledwie zipie, więc polewamy jej nos i poduszki łap zimną wodą. Chyba pomaga, choć na krótko...
OdpowiedzUsuńmarzymy o deszczu! pozdrawiamy z całą gromadką!:D
OdpowiedzUsuńNawet ja mam dość upałów! Wrrrrr
OdpowiedzUsuńMoże te deszcze przyjdą też do mnie?
Idę na wieczorny spacerek, bo w domu nadal duchota.
A potem poogladam Twoje zdjęci z zimy :)
u nas jeszcze w sobote rano padalo i to dosc mocno, nawet bylem przekonany, ze potrwa to caly dzien, ale urwalo sie w poludnie i potem bylo pochmurnie i slonecznie nawet tez.
OdpowiedzUsuńtak czy inaczej od tej burzy jest nieco chlodniej i z now lubie spac na legowisku:-)
pozdrawiam Magdalene i Nike, Babibu z gromadka i Bankiera z rodzina;-)