Wychodzę sobie na klatkę schodową, a tam Mikołaj! Bardzo mnie zaskoczył, nie dało się jednak z nim nawiązać kontaktu. Okazało się, że to taka figura. Jednak za każdym razem jak wychodzę, to podejrzliwie na niego spoglądam. On jednak ciągle w tym samych miejscu i tak samo nieruchomy.
Jest też mała choinka ze sztucznym śniegiem i atrapami prezentów. Wiem, że to atrapy,bo pierwsze co zrobiłem to obwąchałem te paczki. NIC w nich nie ma!
Troszkę się poczułem zbity z tropu, ale potem przypomniało mi się, że rok temu również pod koniec roku na schodach stały różne figury, na przykład był bałwan!(stoi teraz na schodach do piwnicy;-)))
A to moje najlepsze miejsce, nie jest zajęte ani przez Mikołaja, ani Bałwana;-)
No prosze - jak świątecznie już się zrobiło .... jak miło jest oczekiwać na pierwszą gwiazdkę w takim otoczeniu .... Enzo Drogi - masz wielką kolekcję wspaniałych i wygodnych legowisk , wszystkie one od dawna mi się podobają i nadziwić się nie mogę ile ich masz ;) Dobrze swoją drogą, że nie musisz ich dzielić z Mikołajem. Pozdrawiamy WAS gorąco !!!
OdpowiedzUsuńNo jeszcze by brakowało, żeby bałwany właziły porządnym psom do łóżek! Pozdrawiam Cię Enzo!
OdpowiedzUsuńTo ja, Aron :)
na szczescie balwany nie sa takie ruchliwe;-), zywego Mikolaja tez jeszcze nie widzialem, a pewnie bym go obszczekal.. moje legowisko ortho jest super, chyba najlepsze z tych co mialem!. no moze poza spaniem dwano temu na kanapie;-)
OdpowiedzUsuń