Za oknem ciągle niespecjalnie, więc mogę się spokojnie skupić na wakacyjnych wspominkach.
Któregoś popołudnia pojechałem zobaczyć jak wyglądają słynne Les Calanques
Wszędzie skały obrośnięte iglastymi niskimi drzewami. Ostre spady w dół, piękny widok na morze..
Posprawdzałem okolicę, choć chwilami musiałem wykazywać się sprytem i umiejętnościami górskiej kozicy! Poradziłem sobie i czułem dużą radość i przyjemność z odkrywania nowego zakątka.
Krajobraz można określić surowym. Jednocześnie można tak sobie siedzieć i przyglądać się okolicy bez końca.
Co ciekawe, przez prawie cały tydzień pobytu w Cassis słyszałem, że jest brzydka pogoda! Jej brzydkość polegała chyba na tym, że na niebie było parę chmurek, wiało i było poniżej 25 stopni;-))
dalsza uczta dla mych oczu i duszy .... cieszę się ogromnie , że dane WAM było zobaczyć tak piękne miejsca,... gdy już jesień w pełni -a za oknem hula deszcz i wiatr - to są one wręcz egzotyczne . Napatrzeć się nie mogę ...
OdpowiedzUsuńTymczasem dobranoc, bajkowych snów ;)
jedno jest pewne- ja bym stamtąd nie chciała wracać ;) a jest też jedna mniej pewna prawda: ja bym tam została ! ;-))
OdpowiedzUsuńprzyznaje, ze jest to ciekawe miejsce i na pewno dobrze sie tam meiszka(moze poza lipcem i sierpniem;-))
OdpowiedzUsuń