Zastanawiałem się jak to jest, gdy ma się pokój tylko dla siebie. Obiektywnie przyznaję, że miejsca mam zawsze pod dostatkiem i mogę spać tam gdzie mi wygodnie. No ale można sobie różne rzeczy powyobrażać:-). Do tej pory zawsze dzieliłem pokój z komputerami! Tak było w Kolonii, we Frankfurcie i teraz w Adlikonie. W Kolonii to miałem i legowisko pod oknem i kanapę małą do własnego użytku. To było piękne. Obecnie mój kamuflaż leży własnie w pokoju komputerowym, a jednocześnie w sypialni mam drugie legowisko, taki miks lejzidoga z turystyką. Niestety lejzidog okazał się mało trwały i na jego wnętrznościach mam położoną turystykę. Po prostu w pewnym wieku pies robi się wygodny i lubi mieć miękko pod grzbietem.
Większość nocy przesypiam teraz w sypialni, w ciągu dnia też sobie tam czasem idę, choć wtedy nikogo tam nie ma. Poza tym śpię pod wszystkimi ścianami, robiąc orki, bardzo wygodnie. I oczywiście pod biurkami, to jest zawsze dobre miejsce na sen, przytulne. My, psy, lubimy mieć coś nad łbem.
W internecie znalazłem takie oto zdjęcie (na kwejk.pl):
Koncepcja mi się podoba, choć pewne rzeczy zrobiłbym po swojemu. Na oknie witraż przedstawiający czarnego labradora, żadnych firanek, wystarczy roleta, która w zbyt słoneczny dzień da trochę cienia.Na jednej ścianie obraz: ja, Wolf i Rufus na łące. Na drugiej ścianie taka słomka z wycinkami z prasy o labradorach, z pocztówkami od zaprzyjaźnionych osób. Na trzeciej ścianie w gustownych ramkach zdjęcia moich psich przyjaciół i ich opiekunów, albo i różne moje zdjęcia, ale tylko te które ja lubię.
Kącik z miskami i szafka z jedzeniem, tam jedna półka z suszonym bekonem i innymi psimi przysmakami.
Biurko oczywiście musi być i krzesło obrotowe, bo na jego nodze najwygodniej się trzyma łeb. Biurko powinno być duże i głębokie, tak abym miał wrażenie, że jestem jakby w budzie.
W biurku mogą być różne moje dokumenty, widziałem, że mam taki segregator, stoi na półce pośród innych segregatorów. W szufladach poukładane moje zabawki.
Na biurku jakieś małe radio, które by grało francuskie szansony, przy nich się dobrze śpi.
No i najważniejsze elementy: kanapa, nie za miękka, nie za wysoka, taka na rozmiar labradora i siedzącego człowieka. Ze dwie poduszki by sobie łeb na nich ułożyć. Legowisko koło okna, okno wiadomo, takie aż do podłogi, by szło obserwować ruch na zewnątrz.
Podłoga pasowałaby mi z jakichś kafli, latem doskonale się na nich leży, byle za śliskie nie były. A obok kanapy dywan:-)
Na biurku przy kanapie powinna też stal lampka typu lawa, bo to zawsze nadaje pomieszczeniu odpowiedni klimat.
Przy moim pokoju mogłaby być też wnęka z takim oto prysznicem(joemonster.org):
Nie bardzo lubię wycieranie po przyjściu z rzecznej kąpieli, czy czyszczenie łap, ale może gdybym mógł korzystać z takiej "łazienki" byłoby to przyjemniejsze?
Ech te marzenia;-))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość