Jestem teraz na wypoczynku. Wszyscy wokół mówią w niezrozumiałym języku, nawet nie wiem czy się witają, czy mówią coś miłego, czy też przeciwnie?
Napisy starałem się odcyfrować, ale tylko po symbolach zorientowałem się o co chodzi.
To kawałek trawnika gdzie można zrobić to i owo, a przy okazji jest ładny widok.Ponieważ wczoraj jak tu dotarliśmy trwała huczna zabawa, udział brało całe miasteczko plus mnóstwo gości z okolic. Zabawa polegała na przekąszaniu i piciu, ale nie wody mineralnej. Dlatego było głośno czy nawet bardzo głośno. Na wodzie trwały zawody, ścigały się takie długie łodzie. Część osób kibicowała na molo, a reszta w małych lokalach śledziła wyścig na lokalnym kanale tv.
Miejscowość w której jestem, Bermeo, znajduje się w Kraju Basków, nad Atlantykiem.
Brzeg jest tu jednak skalisty, nie ma łagodnego zejścia do wody, pełno skał. Poszedłem na obrzeża miasteczka, tam jest taki trochę dziki kawałek, ścieżka prowadziła w dół.
Jednak był stromo i ostre skały mogłyby zranić mi łapy, więc kontemplowałem widoki z góry, wdychając morskie powietrze. Ten zapach taki inny od tego co mam codziennie.
Trawy też nieco skubnąłem, aby porównać z adlikońską. Jeszcze ale zdania sobie nie wyrobiłem.
Tu się zachwycam zapachami:-))
Tu trochę rozmyślam...
Widoki były zachęcające, kusiło mnie zejść na dół! No ale..ja taki jestem, trochę w gorącej wodzie kąpany i działam często pod wpływem chwili. Potem oczywiście po cichu przyznam, że mogłem czegoś nie robić, ale na głos? never;-)
Hej, Enzo, ale swietna wycieczka! Nurtuje mnie pytanie, czy na tamtym trawniku można robić kupki tylko od 18 do 10, czy tez właśnie jest to surowo w tych godzinach zabronione???
OdpowiedzUsuńha,Aron, ja wlasnie nie wiedziałem! no bo co po 18tej??wstrzymywac sie czy jak?\
OdpowiedzUsuńja na wszelki wypadek na ten trawnik nawet nie wchodzilem;-) zalatwialem swoje sprawy w innych miejscach, oczywiscie zostawiajac po sobie porzadek.